MECZ KOLEJKI: DYNAMIK HERRING TORUŃ – JAKUBSKIE ENERGOS-SCHLITT

To nie będzie spokojne wejście w sezon. Od razu, na inaugurację rozgrywek spotkają się bowiem dwaj uczestnicy finałów mistrzostw Polski Playareny. Mowa oczywiście o dwóch eksportowych drużynach Torunia – Dynamiku i Jakubskim. Niby to pierwsza kolejka, ale z obozu obydwu ekip płynie przesłanie, iż zdają one sobie sprawę, że wynik może zdeterminować wydarzenia w kontekście całego sezonu.

Ostatnimi czasy hity pomiędzy Dynamikiem a Jakubskim częściej zawodziły niż spełniały wybujałe oczekiwania kibiców. Widać, że te drużyny znają się doskonale, ale również darzą wzajemnym szacunkiem. Nie zmienia to faktu, że za wyjątkiem finału Pucharu Ligi 2016/17, w Futbol-Arenie już od kilku spotkań górą zawsze jest Dynamik. Teraz jednak Jakubskie powinno być wyjątkowo zdeterminowane, ponieważ zwycięstwo w tym jednym spotkaniu już na starcie rozgrywek zapewniłoby nie trzy, lecz w praktyce cztery punkty przewagi nad ligowymi hegemonami. Nie powinno zatem dziwić, że każdy kto liczy na przerwanie dominacji Dynamika, w niedzielny wieczór będzie kibicował zespołowi Radosława Goca.

W kadrach takich zespołów próżno szukać rewolucji, ale doszło do kosmetycznych zmian, które mogą okazać się języczkiem u wagi w takim starciu. Dynamik stanął przed wyzwaniem znalezienia tymczasowego zastępstwa dla kontuzjowanego Mateusza Skibińskiego i na razie ma być nim albo Kamil Naparło, albo Arkadiusz Stępień. Ciekawie wygląda też transfer Wojciecha Springera, który na pewno nie przyszedł do drużyny, żeby spokojnie się ogrywać, ale od razu robić różnicę w postaci goli. Tak głośnych nazwisk próżno szukać po drugiej stronie, jednak już nawet podczas Konfrontacji Jakubskie pokazało, że jeśli do niemalże już legend tego zespołu swoją dobrą grę dołożą Jarosław Rogoziński czy Marcin Górski, to Dynamik jest w jego zasięgu.

Bez względu na historię i ewentualne rozczarowania, taki mecz to toruński klasyk, który musi przykuwać szczególną uwagę. Dla ciekawości całego sezonu lepiej byłoby, gdyby wygrało Jakubskie, ale Dynamik raczej nigdy nie wyrażał choćby cienia przekonania, żeby jego zadaniem było budowanie napięcia w walce o mistrzostwo poprzez nieoczekiwane porażki.

Nasz typ: 1X

W POZOSTAŁYCH MECZACH

FC Drewce Auto Spa Guzik – Auto-Mar Stare Miasto: Drewce wreszcie są na miejscu, które przewidywaliśmy im już od pewnego czasu, czyli w Lidze A. Zespół Kacpra Kamińskiego nie bez trudności i przygód, ale wreszcie dopiął swego i wiosną będzie mógł rywalizować w elicie. Teraz musi jednak zadbać o to, żeby z tej dużej chmury nie spadł kwaśny i mało przyjemny deszcz. Wygląda na to, że Drewce stawiają na stabilizację, ponieważ w ich kadrze nie pojawiły się głośne nazwiska, lecz raczej wartościowe uzupełnienia. Ważne więc, żeby ta młoda ekipa przypomniała sobie chociażby baraż z Nankatsu, gdy już wtedy pokazała, iż przy pełnej mobilizacji jest w stanie walczyć z każdym. Okazja do dobrego startu wydaje się wyborna, ponieważ w Lidze A próżno szukać bardziej zdestabilizowanego zespołu niż Stare Miasto. Latem drużynę opuścili Grzegorz Pakulski, Mateusz Wróblewski (NPS Feniks Pub) oraz Adrian Wróblewski i Patryk Banaszak (Mokre). Na razie trudno powiedzieć, na ile Auto-Mar zdoła się zmobilizować, ale w tej chwili zdecydowanie więcej jest w tym niepokoju niż oczekiwania na pozytywne zaskoczenie. Nasz typ: 1X

JZK Klinowcy – Atletico Moment Finanse: To będzie mecz przyjaźni, podczas którego na boisku nie powinny jednak obowiązywać sentymenty. Pamiętamy bowiem wydarzenia z ubiegłego sezonu, gdy obydwie drużyny o miejsce w Lidze A musiały walczyć w barażach. Punkty w takim meczu mogą więc ważyć podwójnie. Klinowcy muszą przypomnieć sobie początek jesieni, gdy byli absolutną rewelacją Ligi A. Z drugiej strony – najlepiej gdyby Atletico zapomniało o wszystkim, co dotychczas i naprawdę zaczęło grać na miarę swoich możliwości. W kadrach drużyn nie zaszły diametralne zmiany, choć na początku sezonu zespoły nie pozwolą sobie na aż taki happy football jak 11. kolejce rundy jesiennej (12:7 dla Klinowców). Nasz typ: X

NPS Feniks Pub – GC MTL Stale Nierdzewne: Na pewno obie te drużyny mogą zaliczyć zimę na duży plus. NPS już wcześniej mieli silny zespół i mogli stanowić zagrożenie dla czołowych ekip ligi, ale trudno przejść obojętnie wobec takich transferów jak Grzegorz Pakulski czy Mateusz Wróblewski. Zespół zapowiada ponadto, że jako wzmocnienie można traktować Adama Regulskiego, który miałby pojawiać się częściej. Takie trio to nie tylko skok jakościowy, ale także nowy impuls mentalny, by wreszcie piąć się w górę tabeli, co byłoby wskazane po nieudanej jesieni, gdy Feniks do samego końca musiał uważać, żeby uniknąć barażu. Sporo zmian także w byłej już Gran Canarii – nowy sponsor oraz kapitan, a także dużo szersza w porównaniu do ubiegłego roku kadra. W zespole Pawła Rapciewicza pojawił się cały szereg nazwisk dobrze znanych z Futbol-Areny, jednak siłą rzeczy może tu pojawić się niepokój – do tej pory atutem tego niepozornego składu było zgranie. Jak długo zajmie przywrócenie tego stanu? Feniks Pub raczej będzie chciał uniknąć powtórki z jesieni, gdy z absolutnie zdominowanego przez siebie spotkania wyciągnął tylko jeden punkt (1:1). Nasz typ: 1X

Galacticos Lizard King – Big Bulls Kowalewo: Big Bulls otrzymali na start trudnego rywala, który natychmiast może pokazać, czy ten zespół wyciągnął wnioski z jesieni. Wówczas cały czas był blisko czołówki, ale nie był w stanie wygrywać w meczach z bezpośrednimi rywalami w walce o medale. A bez takich punktów wskoczenie na podium wydaje się być niczym mission impossible. Nie da się zdobyć medalu, jeśli przeciwko Dynamikowi, Jakubskiemu, Extra Paintball, Galacticos i Havanie zdobywa się łącznie… zero punktów. Teraz mamy jednak nowy rozdział, ale mecz przeciwko Galacticos to nie lada wyzwanie. Zespół Jakuba Jędrzejewskiego miewał już swoje problemy, co nie zmienia faktu, że przez ostatnie dwa lata ani razu nie wypadł poza pierwszą trójkę Ligi A! Doświadczenie i renoma przemawiają więc na korzyść ekipy z Torunia. W samych składach zmiany kosmetyczne, ale widać, że obie drużyny stawiają na młodość (super!) – po jednej stronie dołączył Krystian Kraśniewski, po drugiej – Oskar Balcerowicz oraz Radosław Łagodziński. Na razie nikt raczej nie oczekuje, że to będą pierwszoplanowe postaci, ale każdy z nich ma potencjał, by dołożyć naprawdę wartościową cegiełkę do wyniku całej drużyny. Nasz typ: 1X

Nankatsu CCCustoms – FC Extra Paintball: Extra Paintball może mówić o coraz lepszym czasie dla siebie. Drugie miejsce podczas Konfrontacji, a także wyjściu z grupy w Toruń „Zo” Cup to sygnały, że ta drużyna zaczyna dojrzewać i na orlikach prezentować się na miarę swoich możliwości. Zespół Tomasza Webera nadal stawia na zawodników grających w Mustangu Ostaszewo i to zgranie powinno zaprocentować już teraz. Jeżeli Paintball chce dołączyć do gry o medale, to powinien zacząć sezon od zwycięstwa, choć dopiero w zeszłym roku znalazł on sposób na Nankatsu. W 2016 roku w lidze dwukrotnie górą była drużyna Łukasza Lisewskiego, która skorzystała na rozpadzie RKS Huwdu i pozyskała jego dwie czołowe postaci – braci Dawida i Damiana Rojewskich. W poprzednim sezonie Extra Paintball i Nankatsu podzielili się punktami (4:4) i tym razem również nie zarysowuje się wyraźna przewaga którejś z ekip. Nasz typ: 1X

Havana/Fart-Produkt – Catenaccio: Havana w zeszłym sezonie niemal otarła się o podium (tak naprawdę o wszystkim zadecydował jeden mecz z Galacticos) i teraz ambicje Macieja Szymańskiego sięgają zapewne w podobnych okolicach. Jak co sezon, do Havany wprowadzonych jest kilka nowych nazwisk, choć część z nich „nowymi” można nazwać wyłącznie w kontekście Playareny. Zespół obchodzący w tym roku 10-lecie swojego istnienia zadbał o to, żeby bardzo bolesne nie okazało się odejście Jakuba Olewińskiego. Wydaje się, że okazja do dobrego startu jest wyborna, ponieważ Catenaccio pod względem piłkarskim już raz pożegnało się z Ligą A. Drużyna Jakuba Adanowicza otrzymała jednak drugą szansę i na pewno ma możliwości, żeby tym razem zaprezentować się lepiej. Konieczna będzie przede wszystkim poprawa frekwencji, która pozwoli nadążyć za tempem nadawanym przez czołowe ekipy. Catenaccio pozyskało kilku zawodników, jednak te nazwiska nie powalają w takim stopniu, by nie wymieniać tej drużyny jako kandydata do spadku. Nasz typ: 1

Inne artykuły

Leave a Reply