MECZ KOLEJKI: KOKA TEAM – GÓRSK

W głowach zawodników KOKA Team siedzi obecnie jedno słowo: „Medal”. Po trzech porażkach na inaugurację sezonu zespół Jarosława Tebecio notuje serię sześciu zwycięstw, dzięki czemu odzyskał wiarę w to, że wiosnę uda się zakończyć na podium. Przed nim jednak arcytrudna końcówka sezonu. Na pierwszy ogień idzie niezwykle niewygodny rywal, czyli Górsk.

Zawodnicy Koki pozbierali się już po nieudanym starcie sezonu i teraz idą jak burza. Maj był dla nich okresem dominacji nad rywalami. Tylko w jednym, sparingowym meczu nie wykręcili bowiem dwucyfrowego wyniku. Catenaccio zebrało od nich „jedynie” dziewięć goli. O takim szczęściu nie mogli już mówić w potyczkach ligowych kolejno Football Chełmża, Aeroklub oraz Toruń Północny. Spory w tym udział człowieka-orkiestry, czyli Karola Sułeckiego, który ostatnimi czasu urządza sobie kolejne teatry jednego aktora. Zasada jest prosta – jeśli „Sułeś” złapie na boisku odpowiednie flow, Koka jest w stanie ograć każdego. Dowód? 19 goli w trzech poprzednich meczach, które zaowocowały absolutną dominacją w klasyfikacji strzelców.

Otwarte pozostaje jednak pytanie, jak lider Koki poradzi sobie na tle Górska, który chciałby nawiązać do dobrego wyniku z jesieni, kiedy to zakończył sezon na piątym miejscu. Drużyna Mateusza Kwiatka jest niezwykle niewdzięcznym rywalem, ponieważ nawet jeśli przegrywa, to do samego końca walczy o wyrwanie choćby punktu. Wiosną musiała uznać wyższość rywala trzykrotnie i za każdym razem wynik wskazywał różnicę zaledwie jednego gola. Spora w tym zasługa defensywy Górska, która pod względem traconych bramek stanowi trzecią siłę Ligi B2. Kluczowa może być ponadto postawa dwóch najlepszych strzelców tej drużyny – Adriana Gadomskiego oraz Roberta Łotysza.

Nasz typ: 1X

W POZOSTAŁYCH MECZACH

W podobnej sytuacji do Koki znajdują się obecnie Ludzie Fryzjera. Też chcą jeszcze długim finiszem wskoczyć na podium, ale różnica polega na tym, że mają zdecydowanie bardziej sprzyjający ku temu terminarz. Najtrudniejsze z zadań czeka ich już teraz, ponieważ za rywala będą mieli Patriotów, którzy jeszcze chwilę temu sami uchodzili za kandydata do medali. Cztery porażki z rzędu, w tym ostatnia – oddana walkowerem, sprawiły, że cele trzeba było błyskawicznie zrewidować. Teraz zespół Dawida Ronowskiego może przede wszystkim skupić się na szukaniu zgrania w kontekście kolejnego sezonu. Jeszcze w tym chcielibyśmy jednak zobaczyć, że Patrioci nadal pamiętają, jak grać z zębem. Tego ostatnio zaczęło im brakować.

Jeżeli w strefie medalowej ma dojść do roszad, to głównym zagrożonym jest zespół RKS HUWDU. Spadkowicz z Ligi A zmierzy się bowiem z nieobliczalnym Aeroklubem, który w maju spuścił nieco z tonu. W dziewiątej serii gier potrafił jednak postawić się Magice i być może teraz wyciągnie wnioski z porażki przeciwko liderowi. Z kolei przewodzący tabeli zespół Pawła Stelmaszyńskiego także i tym razem liczy na trzy punkty. Toruń Północny zgubił gdzieś bowiem swoje atuty i w obecnym sezonie stał się stosunkowo łatwym celem dla przeciwników.

NASZE TYPY

Thunder-Pirotechnika – Alkoholix 2
Niepokonani FC – Football Chełmża 1
Ludzie Fryzjera – PBC Patrioci X
RKS HUWDU – AEROKLUB 1X
Magica – FC Toruń Północny 1
Artico/Calor – Mokre 1

Inne artykuły