Dla zespołu BMX Toruń obecny sezon jest czwartym w Futbol-Arenie. Do tej pory, poza pierwszym – spędzonym w Lidze C – drużyna Pawła Górnego nie stawiała sobie przesadnie ambitnych celów, uznając za priorytet dobrą zabawę. Ruchy wykonane przed jesienią sprawiły jednak, że siłą rzeczy BMX stał się poważnym graczem w Lidze B2. Potwierdza to pozycja w tabeli, ponieważ po ostatnim weekendzie ekipa z Radosławem Marcinkowskim na czele wróciła na podium, z którego spadła po nieoczekiwanej porażce z Wygrywaj albo Giń. Przedstawiamy drużynę tygodnia – BMX Toruń.

BMX Toruń pojawił się w Futbol-Arenie wraz z utworzeniem Ligi C. Miał więc okazję jako jeden z pierwszych testować boisko na Rydygiera, choć od początku nie ukrywał, że chciałby możliwie najszybciej na stałe zamienić miejsce rywalizacji na Wojska Polskiego. Na samym boisku misja awansu się nie udała, choć było bardzo blisko, ponieważ BMX do ostatniej kolejki walczył o medal. Przegrał jednak decydujące spotkanie, na skutek czego na podium zameldowali się Bianconeri Mat-Bud. Trzon tamtej drużyny dość znacznie różnił się od obecnego, ponieważ z kluczowych postaci zostali tylko Paweł Czarnowski oraz Radosław Polak, wybrany najlepszym bramkarzem Ligi C w sezonie Wiosna 2016. Poza nimi na mimo wszystko dobre, piąte miejsce swoje statystyki dokładali tacy gracze jak Łukasz oraz Michał Siemińscy (obecnie Nankatsu i Catenaccio) czy nieaktywni obecnie w Futbol-Arenie Damian Głodowski i Sławomir Has.

Już w Lidze B zespołu Pawła Górnego na pewno nie można było nazwać wyróżniającym się. W dwóch poprzednich sezonach zajmował odpowiednio 10. (Jesień 2016) i 9. miejsce (Wiosna 2017). W tym czasie, w 26 meczach tylko siedem razy smakował zwycięstwa, co na pewno nie wpływa pozytywnie na morale. W międzyczasie pojawiały się już nawet głosy, że zespół może nie przetrwać kolejnej przerwy między rozgrywkami, ale sam kapitan konsekwentnie robił swoje, pozyskując naprawdę ciekawych zawodników – między innymi Sławomira Stypczyńskiego oraz Radosława Szynala. Dla siły BMX-a absolutnie kluczowym wydaje się jednak letnie wzmocnienie, kiedy to w kadrze pojawił się Radosław Marcinkowski. Od tego momentu nawet z wewnątrz da się usłyszeć głosy, że fajnie byłoby powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie. Potwierdzają to wyniki, ponieważ po siedmiu kolejkach BMX zajmuje 3. miejsce w Lidze B2, mając jeszcze przed sobą bezpośrednie starcia z wyprzedzającymi go rywalami.

Paweł Górny: Priorytety od początku są takie same, to znaczy nadal najważniejsza dla nas jest dobra zabawa na boisku i to się nie zmieni. Dzięki temu z meczu na mecz stajemy się bardziej zgrani. A gdy w drużynie jest już dobra atmosfera, to wtedy przychodzą też dobre wyniki. W obecnym sezonie na pewno poprawiłby skuteczność, z którą mamy jeszcze problemy, choć i tak uważam, że drużyna spisuje się bardzo dobrze, nawet pomimo braków kadrowych spowodowanych kontuzjami.

Radosław Szynal: Wiadomo, mamy takich zawodników, że naprawdę powinniśmy awansować i myślę, że dalibyśmy sobie radę w Lidze A. Fakt, mamy teraz trochę kontuzji, ale na szczęście reszta zawodników nie zawodzi i każdy staje na wysokości zadania. Oczywiście Paweł ma rację, bo przede wszystkim liczy się zabawa i radość z gry w piłkę w takim zespole, jednak chcemy wygrywać każdy mecz, a to wiąże się z awansem do Ligi A i stać nas na to. Paweł pewnie nie chce wywierać na nas presji, że koniecznie musimy awansować, bo ważniejsza jest dobra atmosfera, ale mamy swoje ambicje i liczę, że uda nam się je spełnić. Przed nami ciężkie, decydujące mecze. Żałuję, że nie będę mógł w nich pomóc chłopakom, ale patrząc na formę całego zespołu, myślę że będziemy zgarniać w kolejnych meczach po trzy punkty.

Nawet po wypowiedziach zawodników widać, że to kontuzje są obecnie największym zmartwieniem BMX-a. Wiadomo, że w obecnym sezonie nie zobaczymy już Radosława Szynala, a wciąż nie wiadomo, kiedy i w jakiej formie do gry wróci Sławomir Stypczyński. Mimo takich osłabień z tyłu zespół Pawła Górnego jest obecnie zdecydowanie najlepszą defensywą Ligi B2 (13 straconych goli, kolejny w tej klasyfikacji Em3dach – 18), a także dysponuje najlepszym atakiem (42 gole, drugi Em3dach – 40). W kadrze wciąż zostali liderzy, którzy są w stanie poprowadzić BMX do historycznego medalu.

KLUCZOWI ZAWODNICY

Radosław Marcinkowski – bez dwóch zdań, zdecydowany lider zespołu, który był obiektem pożądania niejednej drużyny, gdy tylko w kuluarach pojawiły się głosy, że latem opuści Jakubskie. Pomimo zaledwie 20 lat posiada już spore doświadczenie w Futbol-Arenie i jest jednym z niewielu zawodników, o którym bez wątpienia można powiedzieć, że ewidentnie przerasta poziom Ligi B. Mimo tego może pozostać niespełniony pod względem nagród indywidualnych, co ma szansę powetować sobie w obecnym sezonie. Na razie ex-aequo jest bowiem liderem klasyfikacji strzelców (16 goli, tyle samo co Przemysław Boldt) oraz znajduje się w czołówce asystentów (8 kluczowych podań wobec 10 liderującego Przemysława Regulskiego). Podczas siedmiu występów zdążył już ponadto zgarnąć trzy tytuły MVP meczu.

Paweł Czarnowski – po raz pierwszy w historii występów w BMX-a w Futbol-Arenie to nie na nim spoczywa największa odpowiedzialność za kreowanie gry. Mimo wszystko „Czarny” posiada ogromny potencjał, który zdaje się budzić właśnie przy okazji współpracy z Radkiem Marcinkowskim. Niejednokrotnie można było mieć zastrzeżenia co do jego zaangażowania na boisku, ale widać, że gra o poważne cele budzi w nim pokłady ambicji. Obecnie jest drugim zawodnikiem BMX-a pod względem statystyk indywidualnych z bilansem 11 goli, 3 asyst i 1 wyróżnienia dla MVP spotkania. Najgroźniejszy może być w momencie, gdy rywal popełni błąd myśląc, że do neutralizacji zespołu Pawła Górnego wystarczy wyłączenie z gry jego lidera.

Radosław Polak – czasami można odnieść wrażenie, że jest trochę niedoceniany, ale jakby nie patrzeć – dyryguje najlepszą na tę chwilę defensywą w Lidze B2. W BMX-ie gra od początku stworzenia drużyny, ale tytuł najlepszego bramkarza konkretnej ligi z sezonu Wiosna 2016 był już jego trzecim w historii występów w F-A. Wcześniej dwukrotnie zgarniał taką statuetkę w barwach The Devils (Wiosna i Lato 2014). Na razie wygląda na to, że może być też jednym z poważniejszych kandydatów, by sezon Jesień 2017 zakończyć nie tylko z medalem, ale i wyróżnieniem indywidualnym.

Paweł Górny:Są oczywiście osoby, które mają świetne statystyki i mógłbym zgodzić się z takim wyborem, ale chciałbym dodać, że na nasze wyniki pracuje cała drużyna. Może nie widać tego w liczbach bramek czy asyst poszczególnych jednostek, ale wszyscy wykonują ciężką pracę na boisku, które nie zawsze musi być widowiskowa, ale właśnie dlatego całej drużynie należą się duże gratulacje!

PRZECIWNICY O BMX TORUŃ

Bartosz Olkowski (Big Bulls Kowalewo – rywal BMX-a w Pucharze Ligi): Porównując nasz ostatni mecz przeciwko tej drużynie (10:0 dla nas), a patrząc na ich obecną sytuację, mogę powiedzieć, że na pewno nie możemy zlekceważyć tego zespołu. Widać, że BMX walczy o podium Ligi B2, więc na pewno jego gra uległa dużej zmianie. Osobiście uważam, że mocnymi stronami na pewno są bardzo dobry obrońca Radek Szynal, którego naprawdę ciężko ominąć, a w ataku Radek Marcinkowski – potrafi znaleźć się w dogodnych sytuacjach i je wykorzystywać. Myślę, że jeśli obie nasze drużyny pojawią się na meczu pucharowym w mocnych składach, to można będzie zobaczyć naprawdę fajne widowisko.

Jeremi Zaremba (FC Sova Toruń – zwycięstwo 3:2 w 4. kolejce): BMX to drużyna z ogromnym potencjałem, jednak bardzo nierówna. Nierówna zarówno pod względem składu, jak i wyników. Osoby dwóch Radków – Szynala i Marcinkowskiego oraz Pawła Czarnowskiego robią na boisku ogromną różnicę, jednak reszta składu ma drobne problemy z dołączeniem do ich poziomu. Widać to również, patrząc na wyniki. Potrafią zarówno wysoko ograć mocny Toruń Północny, a także potknąć się z moją FC Sovą. Ten sezon może być jednak dobrym przetarciem przed wiosennym szturmem na Ligę A.

Jakub Kwiatkowski (FC Toruń Północny – porażka 2:11 w 7. kolejce): BMX to bardzo mocna drużyna, o czym w ostatnią niedzielę przekonał się mój zespół. Gdy tylko skład im dopisuje, mają bardzo silną ofensywę i dobrze radzą sobie z tyłu. W swoich szeregach mają najlepszego według mnie bramkarza Ligi B, Radka Polaka, co w połączeniu z siłą ofensywną daje naprawdę dobre granie. Według mnie powalczą w tym sezonie o top 2.

Inne artykuły

Leave a Reply