Galacticos Lizard King – Huragan CAS Toruń: Galacticos i Huragan zaczynają właśnie niełatwą dla siebie kampanię. W rundzie finałowej kluczową dla nich umiejętnością powinna być kwestia mobilizacji przed kolejnymi spotkaniami. Z ich punktu widzenia – utrzymanie zostało zapewnione, ale włączenie się do gry o medale to scenariusz z gatunku science-fiction. Piąta w tabeli ekipa Jakuba Jędrzejewskiego do trzeciego Extra Paintballu traci aż 10 punktów. Nawet gdyby ten wpadł w totalny kryzys, sześć oczek przewagi ma też Havana. Słabo wygląda też potencjał na nagrody w klasyfikacjach indywidualnych. W takich okolicznościach wydaje się, że większe zdolności mobilizacyjne powinni mieć Galacticos, którzy są na wyższym poziomie pod względem kolektywu. Ponadto to oni znajdują się na fali wznoszącej, bowiem rundę zasadniczą zakończyli serią czterech zwycięstw i to w momencie, gdy grali pod presją – każde potknięcie mogło oznaczać brak miejsca w Top7. Z kolei Huragan w ośmiu spotkaniach między 6. a 13. kolejką odniósł zaledwie dwa zwycięstwa. Mimo tego do samego końca walczył o przepustkę na mistrzostwa Polski, jednak już teraz wiadomo, że ten sezon w każdym aspekcie wynikowym musi spisać na straty. Pałać będzie jednak żądzą rewanżu właśnie za rundę zasadniczą, gdy w bardzo emocjonujących okolicznościach przegrał bezpośrednie starcie z Galacticos 3:4, co stanowiło początek jego fatalnej serii. Nasz typ: X

Wulcar Lulkowo – FC Drewce Auto Spa Guzik: Bardzo słabo rozpoczęła się runda finałowa zarówno dla Drewców, jak i Wulcaru. W przypadku Drewców potwierdziły się poniekąd obawy o motywację drużyny, która wprawdzie miała do dyspozycji dziewięciu zawodników, jednak aż trzech z nich byli nominalnymi bramkarzami. Trudno było w tych okolicznościach o sukces przeciwko bardzo zmotywowanemu FCTP Maximus Broker. Mimo wszystko można odnieść wrażenie, że z tego wąskiego, ale jednak mocnego składu można było wyciągnąć nieco więcej. Pewną nadzieję dla Drewców stanowi fakt, że zespół ten potrafi mobilizować się w trudnych momentach, a właśnie w takim znajduje się obecnie – zajmuje 12. miejsce w tabeli z zaledwie jednym punktem przewagi nad strefą spadkową. Pytanie tylko, czy tę mobilizację wyzwoli obraz Wulcaru sprzed tygodnia, gdy zespół Rafała Bernackiego został zdemolowany przez Stale Nierdzewne. Mistrz Ligi B z poprzedniego sezonu na własnej skórze przekonał się, jak wiele traci bez swoich liderów – Marcina Auguścińskiego czy Michała Chrzanowskiego. Dla Wulcaru nadziei należy upatrywać albo w poprawie składu, na co wpływ ma sam zespół, albo w danych historycznych, według których ta ekipa ma sposób na Drewce – do tej pory minimalnie, ale za każdym z dwóch razy wygrywała bezpośrednią rywalizację. Nasz typ: X

Hacom Toruń – Nankatsu: Nankatsu o poprzednim weekendzie mogą mówić jako o bardzo dobrym, ponieważ wyciągnęli z niego tak dużo, jak tylko się dało. Obecnie ich strata do miejsca barażowego wynosi już „tylko” sześć punktów – sytuacja dalej trudna, jednak dająca nadzieję w spektakularną pogoń. Zespół Łukasza Lisewskiego przede wszystkim zrobił swoje, co wcale nie było łatwe – z Kolo Terrorita przegrywał już 0:3, a gdy odrobił wynik, musiał jeszcze bronić gry w przewadze po czerwonej kartce dla Bartłomieja Gontarskiego. Takie zwycięstwa mogą budować, jednak na Nankatsu cały czas ciąży spora presja, ponieważ nie mają oni miejsca na pomyłkę. „Lisek” i spółka liczą zapewne po cichu, że Hacom – jako „zwycięzca” grupy spadkowej – zgubi trochę kocentracji, choć mogłoby to być bardzo niebezpieczne. Hacom niby ma przewagę dwóch punktów i jeden zaległy mecz w stosunku do strefy barażowej, jednak teoretycznie najłatwiejsze mecze czekają go już teraz. Pod koniec rundy zasadniczej nie zachwycał też formą, gdy przegrał z Extra Paintballem, Kolo oraz Havaną, co kosztowało go brak miejsce w Top7. Jedyna wygrana na finiszu miała miejsce właśnie kosztem Nankatsu, choć i tam nie było łatwo (2:1). Nie tylko ten, ale i poprzedni rok pokazał, że w przypadku Hacomu wiele zależeć będzie od nastawienia. Jeśli Radosław Zaleśkiewicz i koledzy zbyt szybko uwierzą, że utrzymanie „zrobi się samo”, to za chwilę mogą znaleźć się pod sporą presją, a z tą nie zawsze radzą sobie najlepiej. Nasz typ: X

FC Extra Paintball Toruń – Havana: Pierwsza kolejka rundy finałowej w grupie mistrzowskiej przynosi nam mecz wysokiej rangi, który jednocześnie może zabić emocje w kontekście gry o medale. Sytuacja startowa to cztery punkty przewagi trzeciego Extra Paintballu nad czwartą Havaną, a zatem nie trzeba chyba dodatkowo tłumaczyć, jak bardzo odjedzie czołowa trójka, jeśli w najbliższą niedzielę wygra drużyna Tomasza Webera. Havana jest natomiast ostatnią nadzieją na to, że walka o medale nie zostanie zabita już po tym weekendzie. Obie drużyny poniekąd mogą jeszcze rozpamiętywać nieudaną przygodę we Wrocławiu, jednak teraz jest to już historia. Ta sama historia mówi, że w ostatnich latach w starciach bezpośrednich zdecydowanie lepiej radził sobie Paintball, który wygrał cztery z pięciu meczów w latach 2018-2020. Górą był również w rundzie zasadniczej, gdzie zwyciężył 4:2. Nie udało się zatem w pierwszym podejściu udowodnić „Pitiemu”, że dokonał słusznego ruchu transferowego. Teraz również nie będzie mu łatwo, ponieważ Havana w ostatnich tygodniach poniosła poważne straty personalne – z powodu kontuzji z gry wykluczeni są Janusz Olach oraz Bartosz Wilga. Te fakty składają się na Extra Paintball w roli nieznacznego faworyta, aczkolwiek z punktu widzenia emocji w Lidze A na pewno lepsza byłaby wygrana ekipy Macieja Szymańskiego. Nasz typ: 1X

FCTP Maximus Broker – MTL Dom Stali Nierdzewnej: Przełożony.

Bartist Toruń – Big Bulls Kowalewo: Przełożony automatycznie ze względu na udział Bartista w Fortuna Pucharze Polski.

Inne artykuły

Leave a Reply