Em3dach – Toruń Shore: Wiadomo, że po tym meczu przynajmniej jedna z drużyn wyjdzie z zera punktowego, jednak trzeba zadać sobie pytanie, czy nie jest już za późno na jakiś cudowny zryw? Patrząc na terminarz obydwu ekip, nie można jeszcze wykluczyć scenariusza, przy którym jedna z nich wreszcie zaczyna wygrywać i rzutem na taśmę wywalcza utrzymanie. Patrząc na ostatnie spotkania – wydaje się, że stać na to tylko jedną z nich, a mianowicie – Em3dach. To właśnie zespół Macieja Gaszkowskiego potrafił walczyć jak równy z równym przeciwko Nankatsu, a także napsuł sporo krwi Jakubskiemu czy Extra Paintballowi. Owszem, to Toruń Shore Jakubskiemu był w stanie wyrwać punkt, ale drużyna Jakuba Adanowicza ma ogromny problem, żeby utrzymać taki poziom choćby przez dwa-trzy kolejne spotkania. Dla jednej z tych ekip ten mecz będzie gwoździem do trumny – nie sposób już teraz przewidzieć, dla której. Nasz typ: X

Huragan Toruń – Dynamik Herring Toruń: Ze świecą szukać kogoś, kto by uwierzył, że mecz 9. kolejki między Huraganem a Dynamikiem będzie starciem lidera z wiceliderem Ligi A. Beniaminek notuje genialne przywitanie z elitą Futbol-Areny i dziś trzeba powiedzieć, ze nie jest to dzieło przypadku. Oczywiście nie zawsze grę Huraganu ogląda się z przesadnym zachwytem, ale jednocześnie warto zauważyć, że drużyna Adama Czajkowskiego ma tę zdolność, że daje od siebie tyle, ile jest potrzebne do odniesienia zwycięstwa. Jeśli po drugiej stronie stały Extra Paintball czy Galacticos, gra Huraganu wyglądała lepiej niż chociażby w starciu z Toruń Shore, gdzie wynik 9:1 nie do końca oddaje męczarnie, jakie beniaminek przechodził w pierwszej połowie. Trzeba teraz zadać sobie pytanie, czy Huragan naprawdę stać na ogranie Dynamika? Niby trudno w to uwierzyć, ale ten zespół osiągnął już kilka takich wyników, że grzechem pychy byłoby wykluczyć taką ewentualność. Zwłaszcza że Dynamik cały czas nie zdarł z siebie obrazu drużyny osiągalnej w tym sezonie dla rywali. Owszem, mistrz obronił się przed atakiem grupy pościgowej przed tygodniem, gdy wygrał z Extra Paintballem, ale wciąż nie może spać spokojnie. Przede wszystkim liczymy, że Huragan wytrzyma ciśnienie i nie zaprezentuje się tak, jak choćby w meczu z Havaną, ale mimo wszystko – Dynamik to zbyt mocna i doświadczona firma, żeby nie zdawała sobie sprawy, że tutaj może się czaić poważna pułapka. Nasz typ: X2

FC Drewce Auto Spa Guzik – FC Extra Paintball Toruń: Extra Paintball oblał swój egzamin na mistrza i nie zdołał pokonać Dynamika, ale cały czas potrzebuje punktów, żeby nie stracić szansy na podium. Drużyna Tomasza Webera przed tygodniem udowodniła, że jest w niezłej formie, bo tak naprawdę o jej porażce przesądziły detale (a de facto – dekoncentracja pod koniec meczu). Dla Paintballi ważne, żeby tę koncentrację zachować teraz, ponieważ Drewce są dużo trudniejszym rywalem niż wskazuje na to tabela. Przed tygodniem przekonali się o tym Big Bulls, którzy na Wojska Polskiego musieli zostawić masę zdrowia. Ekipa Drewców, która wraca na A-ligowe boiska, wciąż ma coś do udowodnienia, ponieważ jej dorobek nie może być zadowalający, choć w pojedynczych meczach udowadniała ona, że potrafi zabierać punkty faworytom. Co więcej, można odnieść wrażenie, że Drewce swoje najmniej wygodne dla rywala oblicze pokazują właśnie w tych spotkaniach, gdzie w teorii szczególnie trudno o punkty. I to powinien być sygnał dla Extra Paintballu, że to nie będzie łatwe przetarcie. Nasz typ: X2

Galacticos Lizard King – Jakubskie Toruń: Może i sytuacja w tabeli nie sprawia, że ten mecz nabiera miana ligowego klasyku, ale na boisku na pewno tak będzie. Obie drużyny mają wprawdzie odmienne, ale jednak nadal poważne cele do zrealizowania. Jakubskie nie gra najlepszego sezonu, jednak i tak cały czas liczy się w grze o mistrzostwo. Warunek jest jeden – przed nadchodzącym starciem z Dynamikiem zespół Radosława Goca nie może sobie pozwolić na stratę punktów. Te z kolei Galacticos są bardzo, ale to bardzo potrzebne, ponieważ aktualnie zespół ten znajduje się w strefie barażowej, z której wydostanie się wcale nie musi być takie łatwe. Nie ulega wątpliwości, że możemy już mówić o kryzysie w Galacticos, jednak cały czas jest to kryzys jak najbardziej możliwy do zażegnania. Jacek Brończyk zapowiadał już, że mobilizacja w drużynie będzie szczególna, ponieważ starcia z Jakubskim zazwyczaj są naprawdę elektryzujące, aczkolwiek historia przemawia przeciwko Galacticos. Nasz typ: X2

MTL Dom Stali Nierdzewnej – Havana/Fart-Produkt: Stale Nierdzewne to kolejny zespół, któremu dość nieoczekiwanie zaczyna się robić gorąco. Wpływ na to ma bez wątpienia fakt, że w ostatnich czterech spotkaniach zespół Pawła Rapciewicza zdobył zaledwie jeden punkt. W tym momencie już niemożliwe stało się powtórzenie sezonu, który owocował przepustką na mistrzostwa Polski, lecz priorytetem staje się uniknięcie barażu. Małym plusem można uznać jedynie fakt, że ostatnie mecze nie były przegrywane wyraźnie, co oznacza, że wkrótce takie stykowe rywalizacje powinno też udać się wywalczyć na swoją korzyść. Niełatwo będzie o to jednak z Havaną, ponieważ Maciej Szymański na ten  sezon przygotował naprawdę dobrze wyglądającą drużynę, która cały czas nie straciła nadziei, że w tym niezwykle wyrównanym gronie można powalczyć nawet o medal. Przed tygodniem Havana pokazała, jak wielki potencjał w niej drzemie. Sukcesem byłoby już samo zwycięstwo nad Galacticos, ale jego rozmiary oraz sam styl gry – to już budzi szacunek. Wiadomo, że kluczem dla tej młodej ekipy będzie tu marginalizacja znaczenia Mateusza Wróblewskiego i jeśli to się uda, reszta powinna przyjść łatwo, tak jak wygrana w bezpośrednim starciu wiosną (10:3). Nasz typ: X2

Hacom Toruń – JZK Klinowcy: Klinowcy co do joty potwierdzają naszą ocenę początku sezonu, w którym nie wystrzelili głównie ze względu na arcytrudny terminarz. Niemal całą czołówkę mają już z głowy i teraz zaczęli regularne punktowanie. Zespół Kamila Tarczykowskiego w miarę pewnie ograł Em3dach oraz Stale Nierdzewne, ale cały czas nie może być spokojny o to, czy uda mu się uniknąć barażu. Na razie w podobnej sytuacji jest jednak Hacom. Beniaminek zbiera bardzo dobre recenzje za swój pierwszy sezon w Lidze A, ale w dwóch ostatnich kolejkach zdobył zaledwie punkt i również jemu potrzebna jest wygrana. Pod względem umiejętności indywidualnych poszczególnych graczy nieco lepiej należy ocenić Hacom, który gra o godzinie sprzyjającej zebraniu szerszego składu niż choćby ostatnio z Jakubskim. Klinowcy niejednokrotnie udowadniali jednak, że takie różnice potrafią doskonale niwelować i tutaj również wydaje się, że kwestia trzech punktów jest sprawą absolutnie otwartą. Nasz typ: X

Big Bulls Kowalewo – Nankatsu: Do tej pory sezon dla obydwu ekip układa się na tyle dobrze, że cały czas utrzymują się one w grze o medale i taki mecz będzie dla nich doskonałym sprawdzianem, czy nie są to jedynie płonne nadzieje. Wydaje się, że w nieco lepszej formie są aktualnie Big Bulls, którzy na początku potrzebowali nieco czasu, żeby w ogóle zdefiniować, w jakim kierunku personalnym chcą kroczyć w tym sezonie i widać już tego efekty. Zwycięstwa nad Dynamikiem czy Havaną nie są dziełem przypadku, a i ostatnio „Byki” udowodniły, że nie pękają nawet wobec twardego stylu Drewców, który sprawił, że trudno było nadać grze odpowiednią płynność. Spora w tym zasługa Dawida Bociana, który udowadnia, że jego transfer jest strzałem w dziesiątkę, ale też powrotu do gry Macieja Łuszczyńskiego. Na takie argumenty sposób muszą znaleźć Nankatsu, którzy punktują regularnie, ale swoim stylem nie zachwycają. Ostatnio męczyli się z Em3dachem i można śmiało zaryzykować teorię, że jeśli teraz nie zagrają lepiej, zostaną za to skarceni. Nankatsu cieszyć może z kolei fakt, że potrafią wyjść zwycięsko z większości meczów prowadzonych na styku. Muszą zatem pilnować, żeby to spotkanie nie nabrało scenariusza jak choćby z Extra Paintballem, gdzie praktycznie po kwadransie było już po sprawie. Nasz typ: X

Inne artykuły

Leave a Reply