Marcus Kerr Moda Męska – AZP Feniks: Marcus Kerr początku sezonu nie może zaliczyć do udanych – najpierw łatwo poddali się w meczu z Santa Catarina, przegrywając 0:7, a następnie dość pechowo zeszli z boiska pokonani w starciu z Toruń Shore. Dwa błędy – najpierw bramkarza, potem obrońców zaważyły na tym, że ekipa Jana Myszki nie ma jeszcze na swoim koncie choćby punktu. Na nic zdała się forma Tomasza Bagniewskiego, strzelca dwóch goli i Jana Myszki, który kilkukrotnie dał się we znaki obrońcom „Shore’ów”. AZP Feniks z kolei zaczął sezon przyjemną dla oka wygraną nad Wisłą Toruń, jednak mecz z Promilem Turzno już im tak dobrze nie wyszedł. Marcus Kerr na pewno ma świadomość, że o utrzymanie w Lidze B będzie ciężko. Dlatego jeśli chcą o nim myśleć, to kluczowe są punkty właśnie w meczach z takimi rywalami jak AZP Feniks. Trzeba jednak pamiętać, jak doświadczoną ekipą jest zespół Mateusza Jadacha i że z takimi rywalami jak Marcus Kerr lubi zdobywać punkty. Wydaje nam się, że możemy być tu świadkami dobrego widowiska. Nasz typ: X2

Teesomat YB – Impact Obrowo: Teesomat na 12. miejscu w tabeli – nie, to nie jest żaden błąd tylko realny stan rzeczy. O ile w starciu z NAVITĄ zespół Daniela Glinkaua mógł mieć spore problemy, o tyle w meczu z OpusCapita spodziewaliśmy się z ich strony znacznie więcej. Liga B to nie jest miejsce na utarte schematy – gracze w niej są już zbyt świadomi orlikowych, a tym bardziej halowych taktyk. Tutaj potrzeba czegoś extra, a Teesomat jeszcze tego nie pokazał. Nadarza się być może idealna ku temu okazja – historia spotkań między Teesomatem a Impactem Obrowo jest bardzo sprzyjająca Kacprowi Zboralskiemu i spółce, choć z każdym kolejnym meczem dystans między obiema ekipami maleje. Zaczęło się od 9:1, następnie 7:3, a zeszłej jesieni 3:0 – póki co Teesomat ma sposób na swojego najbliższego przeciwnika, jednak w każdej chwili może się to zmienić – zwłaszcza, jeśli ekipa Patryka Dądajewskiego zaprezentuje formę podobną, jak przed tygodniem, a Impact zagra tak, jak w starciu z Santa Catarina. Dodatkowo jeśli na placu gry zjawi się Patryk Wrześniewski, możemy być świadkami naprawdę dobrego widowiska. Nasz typ: 1X

Toruń Shore – Mokre Mucha Team: Po dwóch kolejkach sezonu 2020 Mokre Mucha Team wygląda na ekipę, która pewnie kroczy po swoje. Dwie pewne, niczym niezagrożone wygrane. 5:1 z Promilem Turzno, 6:0 z Ragazzi, a mówiąc szczerze, oba wyniki mogły być znacznie wyższe. Gdy Mokre ustawi sobie wynik, niekiedy zaczyna nazbyt kombinować. Rzecz jasna na tę chwilę żaden przeciwnik nie jest w stanie tego wykorzystać. Czy Toruń Shore uda się napsuć krwi faworyzowanemu rywalowi? Wejście w sezon zespół Jakuba Adanowicza ma słodko-gorzki – choć na ich koncie widnieje 6 punktów, to jednak styl gry, zwłaszcza w meczu z Marcus Kerr Moda Męska, pozostawia nieco do życzenia. Jest to jednak na tyle doświadczona ekipa, że korekty w swoich poczynaniach potrafią wprowadzić od zaraz. Jednak nawet rozegranie spotkania niemal idealnego nie gwarantuje sukcesu w starciu z Mokre Mucha Team. Naszym zdaniem – będzie walka, będą gole, jednak trio Zieliński-Kułacz-Gęgotek przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Nasz typ: 2

OpusCapita/Kolegium Jagiellońskie – FC Promil Turzno: Ciekawie zapowiadające się starcie pomiędzy ekipami, między którymi może dość do walki o czołową siódemkę Ligi B. OpusCapita przed tygodniem zagrał mecz niemal idealny – wytrącił Teesomatowi wszelkie argumenty, a indywidualne próby graczy zespołu Daniela Glinkaua schował sobie do kieszeni Szymon Sokół – zdecydowany MVP meczu. Z niezłej strony pokazał się jednak również Promil Turzno – w środku tygodnia rozegrał on zaległy mecz z AZP Feniks i potwierdziło się, że transfery braci Kulasińskich były strzałem w dziesiątkę – Paweł pracował na całej długości boiska, z kolei Jan miał udział w trzech z czterech goli swojej drużyny – dwie bramki strzelając, przy jednej asystując i zgarniając tytuł MVP spotkania. Raz już byliśmy świadkami starcia między obiema drużynami – wtedy górą był zespół Marcina Wąsika, wygrywając 5:3. Teraz spodziewamy się równie wyrównanego meczu. Nasz typ: X

Jordanki SadBud – EM3DACH: W ekipie Macieja Gaszkowskiego już w 2. kolejce powróciły demony przyszłości – upał, popołudniowa godzina, mocne słońce, a na ławce rezerwowych pustki. Taka sytuacja musiała skończyć się tragicznie i Wisła Toruń w pełni ją wykorzystała. Wynik 3:9 to i tak najniższy wymiar kary, gdyż widoczne było zupełne rozluźnienie w ekipie Adriana Różyckiego pod koniec meczu. Z kolei Jordanki po dobrym początku sezonu i wywalczonych 3 punktach z Impactem Obrowo, tydzień później musiał uznać wyższość NAVITY. Nie ma jednak co się dziwić – skład, jakim dysponuje beniaminek, wydaje się być nie do pokonania na poziomie Ligi B. Solidny B-ligowiec kontra spadkowicz z Ligi A – jeśli tylko frekwencja w ekipie EM3DACH-u nie zawiedzie, możemy być świadkami meczu na wysokim poziomie – w końcu chyba nie po to „Dachy” zgłosiły się do ligi, żeby oddawać swoim rywalom łatwe punkty. Nasz typ: 1X

Wisła Toruń – NAVITA Team: Wygląda to na kolejny łatwy spacerek NAVITY. Ekipa Daniela Paprockiego przed tygodniem popisała się wzorową frekwencją – na meczu zobaczyliśmy choćby znanych z występów w futsalowym FC Toruń Mateusza Waszaka i Nicolae Neagu. Dokładając do tego stały trzon drużyny w postaci takich nazwisk jak Paprocki, Tokarski, Bieńkowski czy Stolarski, uzyskujemy receptę na sukces. Taki został już odniesiony w dwóch pierwszych kolejkach, gdy zarówno Teesomat, jak i Jordanki zeszły z boiska pokonane. Teraz przyszedł czas na kolejny skalp. Wisła Toruń frekwencyjnie radzi sobie nieźle, skład został wzmocniony, gwiazda Pawła Miętkiewicza w meczu z EM3DACH-em świeciła bardzo jasno, jednak na NAVITĘ to zdecydowanie za mało. Faworyt jest tutaj tylko jeden. Nasz typ: 2

Ragazzi – Santa Catarina: Niezwykle ciekawy mecz, po którym nawet nie bardzo wiadomo, czego się spodziewać. Ragazzi na inaugurację poradzili sobie w Opusem, jednak tydzień później musieli uznać wyższość Mokre Mucha Team. To chyba najlepiej obrazuje, jakim rodzajem drużyny jest Ragazzi – wygrywać ze słabszymi od siebie, przegrywać z lepszymi – raczej bez większych niespodzianek. Pytanie tylko, na jakim poziomie jest Santa Catarina? Lepsza, czy gorsza od Ragazzi? To właśnie bardzo ciężko jest określić, bo sama ekipa Pawła Basy lubi mieszać lepsze mecze z gorszymi. Łatwa wygrana z Marcus Kerr 7:0, a następnie porażka z Impactem Obrowo w stosunku 3:4. Forma drużyny faluje i brak jej stabilizacji może zakończyć się wypadnięciem poza czołową siódemkę. Za wcześnie oczywiście na takie dywagacje, jednak alarmowa lampka w głowach graczy Santa Catarina powoli może zacząć się zapalać. Nasz typ: X

Inne artykuły

Leave a Reply