Drobet – FST Sport Team: Trzecia kolejka pokazała, że w meczach walki aktualnie lepiej czuje się bardziej doświadczona ekipa FST Sport Team. Bartosz Nowak wraz z kolegami po zaciętym starciu pokonali bowiem Transbruk (4:3) i na koncie mają już sześć punktów, co stanowi obiecującą sytuację wyjściową. Zdecydowanie więcej pretensji do siebie mogą mieć gracze Drobetu, którzy nie wykorzystali osłabień kadrowych RedBurn. Beniaminek Ligi C na razie osiąga zatem wyniki odwrotne do oczekiwań – potrafił zdominować teoretycznie mocniejsze Jordanki, ale zawodzi w momentach, gdy pojawia się u niego presja na wynik. Niby więcej umiejętności znajduje się po stronie Drobetu, ale FST to niebagatelne doświadczenie. Kluczem dla zespołu Michała Bartnickiego będzie nie dać wyprowadzić się z równowagi, bowiem w takich sytuacjach momentalnie traci on na wartości. Nasz typ: X

Wataha Toruń – RKS Huwdu: Po pierwszym, przyzwoitym meczu z Watahy dość szybko uszło powietrze. Zespół Jarosława Wacławskiego wyraźnie przegrał i z Dropsami, i Jordankami i wygląda na to, że czeka go kolejna kampania, w której maksimum możliwości okaże się gra o utrzymanie. Na razie w Watasze szwankuje przede wszystkim defensywa, ponieważ przy stracie 10 czy 7 goli trudno marzyć o korzystnym wyniku. Kolejna zła informacja? Najbliższym rywalem będą rozpędzeni Huwdu, którzy przed tygodniem mogli zyskać dodatkowej energii. Wszystko za sprawą odwróconego meczu z Team-UA, gdzie RKS po raz pierwszy w sezonie natrafił na opór i rywalizację rozstrzygnął dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. Niesamowita jest przede wszystkim forma Aleksandra Bednarczyka, który po trzech kolejkach ma na koncie trzy MVP. Jeśli Wataha zagra tak jak ostatnio, to nawet jeden zawodnik Huwdu może wystarczyć do odniesienia czwartego zwycięstwa w sezonie. Nasz typ: 2

Wczorajsi – Jordanki SabBud: To już najwyższy czas, żeby w szeregach Wczorajszych na poważnie zawyły syreny alarmowe. Wyraźna przegrana z grającą bez zmian Brzozą to wynik, który zapowiada naprawdę ciężkie czasy dla zespołu Patryka Machowskiego, który przed swoimi kolegami powinien postawić pytanie – jeśli nie wygrywamy takich meczów, to jakie chcemy wygrać? Na tę chwilę nie wygląda to dobrze, choć jakimś minimalnym pocieszeniem będzie powrót Michała Marka, który daje więcej opcji w ofensywie. Tyle że o łaskę ze strony Jordanek może być ciężko, o czym ostatnio przekonała się Wataha. Drużyna Stanisława Briegmanna ma swoje problemy, które mocno unaoczniło starcie z Drobetem, ale przed tygodniem widzieliśmy też doświadczenie i błyskawiczną reakcję na pierwszą porażkę w sezonie. Widać, że decyzja o grze w Lidze C była świadoma, ponieważ obecnie Jordanki nie dysponują jakąś mega siłą, ale wydaje się, że nie powinni przepuścić okazji do pogorszenia i tak już trudnej sytuacji Wczorajszych. Nasz typ: 2

Squadra Azzurra – Brzozówka: Squadra wreszcie zaczęła sezon tak, że od razu ma prawo snuć plany na wyższe pozycje niż tylko walka o utrzymanie w Lidze C. Kto wie, czy kluczowym nie okaże się transfer Łukasza Rząda, który na boisku potrafi ustabilizować młode, porywcze charaktery „Azzurrich”. Z drugiej strony, zespół nie zatracił swojego walecznego stylu, który zaprocentował w ostatnim meczu z Oldboys, gdzie wojna nerwów paradoksalnie padła łupem bardziej nieopierzonej drużyny. Dla Squadry nadchodzi teraz test, jak zespół ten poradzi sobie w momencie, gdy do spotkania podejdzie w roli faworyta, co nie zawsze działało na jego korzyść. Brzozówka na razie wygląda bowiem bardzo mizernie – widać, że w trakcie sezonu eksperymentuje nieco na żywym organizmie i sam kapitan Robert Kowalski przyznaje nawet, iż daleko jej jeszcze do oczekiwanego kształtu. Póki co Brzozówka przegrała wszystkie trzy mecze, ale nie miała też łatwych rywali – Jordanki, Huwdu i Dropsy zdobyły do tej pory 24 na 27 możliwych punktów. Najtrudniejsze chwile ekipa wracająca do ligi ma więc już chyba za sobą i o ile przekonała się już, że w tym sezonie nie powalczy o czołowe lokaty, to jeszcze nie można jej skreślać. Nasz typ: 1X

Oldboys Służewo – Ciężkie Dropsy: Ciężkie Dropsy na razie się nie zatrzymują i odnoszą pewne zwycięstwa, choć na hurraoptymizm jeszcze za wcześnie. Trzeci zespół Ligi D z poprzedniego sezonu trafił na wyjątkowo korzystny terminarz, ponieważ jego dotychczasowi rywale łącznie na swoim koncie mają obecnie… zero punktów. Można powiedzieć zatem, że zespół Wiktora Kaszyńskiego otrzymał szansę na łagodne wejście w Ligę C, ale prawdziwa weryfikacja jego możliwości dopiero nadejdzie. Pierwszą nieco poważniejszą – choć jeszcze nie najtrudniejszą – będzie starcie z Oldboys. Zespół ze Służewa na tym poziomie posiada zdecydowanie większe ogranie, a i w tym sezonie jest nieźle dysponowany. Oczywiście może żałować przegranej ze Squadrą, ale wcześniej bardzo pewnie ograł Wczorajszych oraz zremisował z niewygodnym Team-UA. Wydaje się, że Dropsy muszą przygotować się i na pokazanie umiejętności, i na walkę, bowiem jeśli zapomną choć jednego z tych atrybutów, to wyjadacze ze Służewa nie będą mieli litości przed młokosami. Nasz typ: X2

Transbruk Team – Brzoza Toruńska: Transbruk w ostatnim czasie odbywa podróże do przeszłości i po meczu z FST, teraz zagra z kolejnym rywalem, z którym mierzył się już nawet w 2014 roku. Zespół Jarosława Tebecio do rywalizacji z Brzozą przystąpi po dwóch porażkach, a to oznacza, że jest to dla niego ostatni sygnał, żeby jeszcze ruszyć w górę tabeli. Wydaje się, że jeśli nie teraz, to lepszej okazji już nie będzie, zwłaszcza że pomimo porażka 3:4 z FST, Transbruk ma podstawy do optymizmu, bowiem przed tygodniem zagrał wcale nie najgorszy mecz, w którym zabrakło mu po prostu trochę szczęścia. Z kolei Brzoza prześlizgnęła się podwójnie, bowiem najpierw – w swoim stylu – ledwo uniknęła walkowera, a gdy już uzbierała sześciu zawodników, to trafiła na fatalnie dysponowanych Wczorajszych. Jeśli zespół Mirosława Bonieckiego uzna, że taki styl można powtarzać, to zmobilizowany Transbruk takiej historii raczej nie wybaczy. Nasz typ: 1X

RedBurn – Team-UA: W 3. kolejce RedBurn udowodnił, że nawet problemy kadrowe nie muszą go zatrzymać. W starciu z Drobetem mieliśmy okazję przekonać się, że dzięki zgraniu zespół Damiana Wcisło jest w stanie ograć tutaj każdego, a że po trzech meczach ma na koncie sześć punktów, na pewno coraz śmielej będzie spoglądał w kierunku ambitnych celów. Zwłaszcza jeśli do gry wrócą za chwilę zawodnicy, którzy podniosą możliwości piłkarskie wicemistrza Ligi D z roku 2020. Z drugiej strony mamy Team-UA, który od początku sezonu wygląda naprawdę solidnie i tej oceny nie zmienia nawet porażka z RKS Huwdu. Widać, że zespół z Ukrainy jest bardzo zmobilizowany i w każdym kolejnym spotkaniu potrafi napsuć krwi rywalom. Jeśli jednak nie chce zakopać się w dolnej części tabeli z potencjałem na maksymalnie jej środek, to nie może przegrać drugiego meczu z rzędu. Nasz typ: X

Inne artykuły