Tormal – Wataha Toruń: Tormal w 5. kolejce spełnił chyba wszystkie znamiona bycia drużyną nieobliczalną. Przyjść w sześciu i w meczu prowadzonym w szybkim tempie, w którym pada łącznie czternaście goli, a rywalem jest trzeci zespół w tabeli – coś takiego nie każdy potrafi. Oczywiście łatwiej jest wygrać, jeśli ma się w swoim składzie kogoś w dyspozycji Tomasza Śliwińskiego (3 gole i 3 asysty), ale i tak za całokształt tego występu – chapeau bas. Teraz wypada jednak zmobilizować skład i wówczas można śmiało atakować ligowe podium, do którego brakuje aktualnie dwóch punktów. Swoje ambicje ma jednak także Wataha, która ostatnio przegrała, ale i tak pozostawiła po sobie niezłe wrażenie. Jakby nie patrzeć – przez pełne 50 minut stawiała konkretny opór liderowi tabeli, Transbrukowi. Zespół Jarosława Wacławskiego dwie z trzech porażek poniósł zatem z topową dwójką Ligi C, wobec czego ma prawo wierzyć, że dotychczasowe sześć punktów to zapowiedź całkiem udanego sezonu. Poprzednie dwa bezpośrednie starcia Tormalu i Watahy to dwie rywalizacje na styku, które ostatecznie każdy wygrał po razie. Mimo wszystko nieco większe szanse przyznajemy Tormalowi, w którego składzie widać więcej piłkarskiej jakości. Nasz typ: 1X

FC Górsk – FST Sport Team: Górsk może się cieszyć z tego, jak bardzo wyrównana jest Liga C, ponieważ pomimo zaliczonych już wpadek, cały czas trzyma się w grupie, która ma ochotę na podium. Bardzo pomogła w tym wygrana z RKS Huwdu, ale nie sposób przy okazji tego meczu przejść obojętnie wobec formy Sławomira Buczkowskiego, którego transfer już teraz można ocenić jako strzał w dziesiątkę. Zawodnik Górska w czterech dotychczasowych występach trzykrotnie notował hattricki i wygląda na to, że zaczyna on stanowić swoisty talizman drużyny Mateusza Kaczmarka. Takiego pojedynczego talizmanu brakuje FST, dla których po raz kolejny najważniejszy okazał się kolektyw. Mecz z OK Serwis był specyficzny, ponieważ wynik 5:3 został ustalony jeszcze w pierwszej połowie, natomiast po przerwie do protokołu leciały już tylko kartki. Zespół Jakuba Sędziaka wygrał już jednak po raz trzeci w tym sezonie, dzięki czemu wymazał już niezbyt korzystne wrażenie z pierwszych tygodni rozgrywek. Historia mówi, że jeśli gdzieś ma paść remis, to właśnie tutaj, ponieważ nie ma drugiej takiej rywalizacji, w których z siedmiu starć na boisku aż pięć przyniosło podział punktów. Ten niebywały rekord uzupełniają dwa zwycięstwa Górska, który na pewno będzie chciał zachować status niepokonanego przez „Alkoholix”. Nasz typ: X

RKS Huwdu – The Power Team: Sąsiedzi w tabeli zagrają ze sobą po raz pierwszy i naprawdę niełatwo będzie w tej rywalizacji wskazać faworyta, ponieważ obie ekipy są na razie mocno chimeryczne. Huwdu dopiero w piątej kolejce zanotowali wynik względnie zgodny z wcześniejszymi przewidywaniami – wcześniej zaskakiwali in plus, gdy na nich nie stawialiśmy, a zawodzili, gdy już się wydawało, że powinni „odpalić”. W zespole Adama Krempecia mimo wszystko tkwią rezerwy, ponieważ swojej formy cały czas szukają gracze ofensywni, których na razie wyręczać musi Mariusz Bartman – najlepszy strzelec Huwdu. The Power Team jest z kolei zespołem, który jak mało kto potrafi narobić bałaganu, ale pomimo doświadczenia w takich okolicznościach, cały czas nie nabył pełni umiejętności w wygrywaniu takich spotkań. Mecze z Górskiem czy Carmagerem były do wygrania, więc dotychczasowe sześć punktów może powodować lekki niedosyt, jednak trzeba pamiętać, że The Power mają jeszcze zaległe starcie z Team-UA. Gracze z pola po obydwu stronach „lubią” być nierówni, wobec czego warto zwrócić uwagę na pojedynek dwóch doświadczonych bramkarzy – Karola Streicha i Daniela Glinkowskiego. To właśnie „dzień konia” któregoś z nich może okazać się rozstrzygający w takiej rywalizacji. Nasz typ: X

Team-UA – Transbruk Team: Start-marzenie – nie można inaczej ocenić postawy pierwszych pięciu tygodni w wykonaniu Transbruku, który nawet jeśli ma drobne wahnięcia, to nie przeszkodziły mu one w zgarnięciu kompletu piętnastu punktów. Oczywiście, chociażby mecz z Watahą pokazał, że zespół Jarosława Tebecio musi mieć się na baczności, ale patrząc od strony pozytywów – Patryk Tołkaczewski udowodnił, że może być nie tylko uzupełnieniem, ale i liderem ofensywy Transbruku, a Dawid Kwiatkowski skutecznie pomógł zapomnieć o nieobecności nominalnego bramkarza. Lider ligi musi jednak wyciągnąć naukę z lekcji, która bolesna okazała się dla OK Serwis, a jej temat mógłby brzmieć „Team-UA jest groźny dla każdego w tej lidze”. Ukraińcy mogą żałować, że nie poszli za ciosem po heroicznym boju w 3. kolejce i tydzień później przegrali z Watahą. Team-UA nie można oczywiście lekceważyć, jednak Transbruk dotychczasowymi występami zasłużył na to, by w takiej rywalizacji traktować go jako pełnego faworyta, o ile tylko przystąpi do gry w optymalnym składzie. Nasz typ: 2

OK Serwis Toruń – Oldboys Służewo: Okres euforii dla OK Serwis skończył się dość szybko, ponieważ beniaminek poniósł już trzecią porażkę z rzędu. Ta seria kosztuje go aktualnie spadek z miejsca pierwszego na dziewiąte i nagle okazało się, że OK Serwis wcale nie musi być pewny nawet miejsca w Top7. Jakby tego było mało, dodatkową ofiarą przegranej z FST jest utrata Pawła Delimaty, który w samej końcówce obejrzał czerwoną kartkę. MVP poprzedniego sezonu to niezwykle ważna postać w układance Marcina Pawłowskiego i nie powinno dziwić, że wobec tego faktu Oldboys od razu poczują krew, a akurat ten zespół punktów potrzebuje jak mało kto. Drużyna ze Służewa rozgrywki zaczęła bardzo źle, jednak na szczęście wybudza się już z postpandemicznego snu. Ba, dwa tygodnie temu mogła sprawić ogromną niespodziankę i zabrać punkty Piotrowskiemu. Z jednej strony może żałować, że dała sobie strzelić decydującego gola pomimo gry w przewadze, w ostatniej minucie spotkania, ale na plus – z takiej porażki można wyciągnąć też wiele dobrego. Jeśli Oldboys pójdą za ciosem, mają realne szanse, żeby zrewanżować się za mecz z wiosny ubiegłego roku, kiedy jeszcze w „starej” Lidze C przegrali z OK Serwis 3:7. Nasz typ: X

Piotrowski Team – Squadra Azzurra: W pewnym względzie ciągłe nawiązywanie dla czasów Atletico może być nudne, ale nie sposób raz jeszcze nie zauważyć, że w Piotrowskim przynajmniej po części zaszła pozytywna zmiana. Zespół Kajetana Kozłowskiego najpierw narobił sobie sporych problemów w rywalizacji z Oldboys, jednak uratował się w sytuacji, która wydawała się nie do uratowania, wobec czego na dalszy plan można zepchnąć niesmak, że wcześniej w dość wstydliwy sposób dał rywalom drugie życie. Można jednak zaryzykować stwierdzenie, że gdyby aktualny lider klasyfikacji strzelców, Łukasz Kulczewski z kolegami mieli na sobie żółte, a nie biało-czerwone koszulki, takiej końcówki by nie wyszarpali. Teraz z kolei wypada, by kandydat do złota dał pokaz siły. Na pewno inny plan na niedzielne popołudnie ma Squadra Azzurra, jednak widać, że na razie w tym sezonie zespół ten męczy się niemiłosiernie. W pewnym stopniu humory musiało poprawić zwycięstwo w 5. kolejce, aczkolwiek było ono odniesione nad wyjątkowo słabą w tym sezonie Harcerską. Jakąś nadzieję daje na pewno debiutancki występ Jana Piaska, jednak dla tego 16-latka raczej jeszcze zbyt wcześnie, żeby wypełnić ofensywną lukę po takich nazwiskach jak Motylewski czy Masternak. Squadra lubi mecze, w których inicjatywę można oddać rywalowi, ale tutaj ma naprzeciw siebie ekipę napakowaną mocnymi nazwiskami. Nasz typ: 1

Naprzód Harcerska – Carmager.com: Przełożony na 26.07.

Inne artykuły

Leave a Reply