Vivat Toruń FC – Brzoza Toruńska: Vivat Toruń wyciągnął wnioski z niezbyt udanej inauguracji i porażki 1:8 z Amareną i drugie spotkanie w jego wykonaniu wyglądało już zdecydowanie lepiej. Drużyna Jakuba Maruszaka ponownie była w odwrocie, przez większość spotkania się broniła, ale tym razem jej defensywa była nieco bardziej szczelna, co jednak nie pozwoliło na obronę jednobramkowego prowadzenia wywalczonego w pierwszej połowie. Mimo wszystko można mieć nadzieję, że Vivat przynajmniej w części spotkań będzie w stanie podejmować walkę i nie być wyłącznie tłem w jednostronnym widowisku. Wydaje się, że właśnie taka rola to szczyt jego możliwości w starciu z Brzozą, która na razie coraz bardziej zaskakuje in plus. Zwycięstwo nad Uformowanymi nie wyglądało jeszcze przesadnie okazale, ale pewna wygrana z rezerwami Teesomatu może już dawać do myślenia. W Brzozie powoli zaczyna procentować gra stałym, choć wąskim składem, co na poziomie Ligi D zdaje się wystarczać, zwłaszcza że poszczególni zawodnicy tej drużyny potrafią dołożyć co nieco umiejętności, o czym ostatnio przekonał chociażby Łukasz Szczęśny (4 gole + asysta). Być może nie powinniśmy się do tego przesadnie przyzwyczajać, ale na tę chwilę Brzoza jest po prostu bardzo solidna, a na takiego rywala jak Vivat powinno to w pełni wystarczyć. Nasz typ: 2

Uformowani – Hendrickson: Łączny bilans zaledwie czterech goli strzelonych oraz aż 49 straconych nie sprawia, że do rywalizacji dwóch najsłabszych dotąd drużyn Ligi D2 można podchodzić z jakimkolwiek entuzjazmem. Początek sezonu w wykonaniu Uformowanych to istny dramat, ponieważ liczyliśmy, że Adrian Fałkowski przygotuje drużynę do walki o czołowe lokaty, a tymczasem forma jego oraz kolegów przesadnie mocno odnosi się do kalendarza – jest typowo wakacyjna. Zaskakująca była niemoc Uformowanych w rywalizacji z Ciężkimi Dropsami, ponieważ o ile spodziewaliśmy się, że ekipę, dla której jest to drugi sezon w Futbol-Arenie, nie czeka łatwa przeprawa, to styl przegranej musi już mocno martwić. Na boisku w ogóle nie można było dostrzec, że Uformowani są dużo bardziej doświadczeni na tle debiutantów, jednak o ile można odnieść się krytycznie do dotychczasowej postawy błękitnych, o tyle mimo wszystko spodziewamy się, że teraz – przynajmniej na chwilę – także w ligowej tabeli wyjrzy dla niej słońce. Hendrickson na razie idzie bowiem na niechlubny rekord i jako jedyny D-ligowiec na swoim koncie wciąż nie ma strzelonego gola, za to dużo chętniej powody do radości daje swoim rywalom. Seria bez zdobytej bramki ma spore szanse na przerwanie, ale nawet tak słabo dysponowani Uformowani nie powinni mieć problemów ze zgarnięciem pierwszych w tym sezonie trzech punktów. Nasz typ: 1

Wygrywaj albo Giń – Amarena Toruń: Zgodnie z naszymi przewidywaniami, od drugiej kolejki dla Amareny zaczęły się schody, a niewygodnym komunikatem dla tej drużyny może być fakt, że teraz może być jeszcze trudniej. Zespół Mateusza Wesołowskiego nie był w stanie wykorzystać słabszej dyspozycji PolishcolumbianS, a ważną bramkę stracił nawet grając w przewadze. Widać zatem jak na dłoni, że ta świeża ekipa potrzebuje jeszcze czasu i z Wygrywaj albo Giń może mieć spory problem. Marcin Bumbul i spółka to bowiem zupełne przeciwieństwo – skład zgrany i dobrze się znający, który na razie może i ma na koncie zaledwie jeden punkt, ale do tej pory mierzył się z całkiem niezłymi rywalami. Z rezerwami Mokrego WaG przez większość czasu prowadzili wyrównaną rywalizację i znów zemściły się na nich wyłącznie pojedyncze błędy. Ambitnej Amareny nie powinni może rozgromić, ale solidność i względnie szczelna obrona to ich każe stawiać w roli faworytów. Nasz typ: 1X

Teesomat YB II – Hektor Team: W 2. kolejce Hektor zdał bardzo ważny egzamin i pokonał Marszałka po meczu, w którym koniec końców przez większość czasu gry kontrolował bramkową przewagę. Wygląda na to, że drużyna Macieja Rusaka ma ochotę nawiązać do sezonu Wiosna 2018, gdy świętowała srebrne medale w Lidze C1. Na tę chwilę Hektor staje się jednym z faworytów Ligi D2, na co ogromny wpływ ma Sebastian Pacek, którego nazwisko w tym sezonie będzie odmieniane przez wszystkie przypadki, ale nie ma w tym nic dziwnego – siedem bramek strzelonych Marszałkowi tylko potwierdza, jak wielką różnicę na poziomie Ligi D robi zawodnik o takich umiejętnościach. Hektor powinien się raczej martwić o to, jak zabezpieczyć się na wypadek jego nieobecności, choć nawet w takim wypadku powinien poradzić sobie z rezerwami Teesomatu, które zadebiutowały przed tygodniem i od razu przekonały się, że sprawa wcale nie należy do najłatwiejszych. Damian Wcisło miałby prawo być bardzo zadowolonym z postawy swojej drużyny… gdyby tylko mecze trwały 10-15 minut. Mniej więcej przez tyle udało się zdominować Brzozę Toruńską, jednak później YB II byli wyłącznie tłem dla swoich rywali. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że zespół ten jest tworzony ad hoc i w najbliższych tygodniach powinien nabierać kształtów. Na mocny w tym sezonie Hektor może być jednak jeszcze zbyt mało. Nasz typ: 2

Mokre Mucha Team II – PolishcolumbianS: Druga kolejka okazała się dobrym czasem dla tych drużyn na odniesienie pierwszego w sezonie zwycięstwa, jednak mimo wszystko więcej pozytywów mają prawo wyciągnąć gracze Mokrego II. Przede wszystkim grali oni z mocniejszym rywalem i widać było, że w ich grze pojawiają się pierwsze zalążki porządku. Wygrywaj albo Giń postawili im wcale niełatwe warunki, jednak żółto-niebiescy mogli liczyć na formę strzelecką Artura Włodarczyka, który zanotował drugiego z rzędu hattricka. Tym razem o gole może mieć trudniej, ponieważ w bramce przeciwnika stać będzie Piotr Dembiński, który na początku sezonu jest jednym z niewielu pozytywnych aspektów w grze PolishcolumbianS. Drużyna Marcina Gorczyńskiego skorzystała głównie na słabości Amareny, a słabą grę zawodnikow z pola kilkoma ważnymi interwencjami i tak musiał tuszować „Dembin”. Wygląda na to, że na starcie sezonu to Mokre II zdecydowanie szybciej zdołali poukładać swoją grę i zbliżyć się do pożądanego stylu, co w takim starciu może zrobić różnice. „ColumbianS” muszą stawać sobie sprawę, że jeśli nie poprawią swojej formy względem poprzedniego tygodnia, jest to droga ku drugiej w tej kampanii porażce. Nasz typ: 1X

Time Marszałek Group – Castorama: Marszałek Group nie przeszedł pozytywnie pierwszej poważnej weryfikacji w nowym sezonie i chociaż porażka 6:11 z Hektorem wstydu mu nie przynosi, to jednak musi on szybko się pozbierać, jeśli nie chce powtórzyć „osiągnięcia” z poprzednich rozgrywek, które zakończył z marnym bilansem 3 zwycięstw w 12 meczach. Mimo wszystko w zespole Michała Banasiewicza już na starcie gry w roku 2020 da się zauważyć ważne pozytywy, ponieważ po raz drugi nie zawiodła go frekwencja. Utrzymanie tej tendencji będzie bardzo istotne, mając na uwadze, od czego zaczynały się zazwyczaj problemy Marszałka w poprzednich latach. Pytanie tyle, jak zespół ten poradzi sobie w roli faworyta, bo za takiego trzeba uznać go na tle Castoramy, zwłaszcza po 2. kolejce, w której debiutant zdecydowanie zawiódł. Dobre wrażenie ze starcia z Wygrywaj albo Giń poszło w niepamięć wobec ogromnych męczarni w rywalizacji z Vivatem, w której trzy punkty przez bardzo długi czas stały pod ogromnym znakiem zapytania. Zespół Jarosława Kwaśniewskiego pokazał, że pomimo kilku doświadczonych nazwisk, ma jeszcze poważne braki. Przeciwko Marszałkowi przede wszystkim będzie musiał być zdecydowanie bardziej skuteczny. Nasz typ: 1X

Ciężkie Dropsy – Flotcamp: Wygląda na to, że szlagier kolejki ligowy terminarz zostawił nam na koniec rywalizacji w Lidze D2, ponieważ zaledwie jednym spotkaniem Ciężkie Dropsy błyskawicznie musiały zyskać respekt w oczach rywali. Styl oraz rozmiary zwycięstwa nad Uformowanymi (12:1) pokazały, że w młodej ekipie dowodzonej przez Wiktora Kaszyńskiego faktycznie drzemie spory potencjał, choć dopiero to spotkanie pokaże nam, ile w tym prawdy. Na razie Dropsy mogą cieszyć się, że udało im się dobrze wejść w sezon, jednak Flotcamp to już zdecydowanie więcej i konkretu w grze, i przede wszystkim boiskowego wydarzenia. Na takich zawodnikach jak Szymon Nowialis, Jeremi Zaremba czy Patryk Skonecki 16-17-letni, utalentowani gracze i tak nie powinni robić przesadnego wrażenia. Jednocześnie na pewno podejdą oni do tego spotkania z należytą powagą, zwłaszcza że sami nie mają jeszcze powodów do samozachwytu. Na razie pokonali oni bowiem Mokre II po spotkaniu, które szybko ułożyło się po ich myśli oraz Hendricksona, którego nie dało się nie ograć. Na razie żaden z rywali Flotcampu na poważne nie powiedział „Sprawdzam”, a właśnie tego oczekujemy po Ciężkich Dropsach, którzy mają dodatkowy atut – cały czas nie ma danych, na podstawie których można byłoby zlokalizować ich faktyczne najmocniejsze punkty. Jeśli młodej ekipy nie zje presja, Flotcamp może się poważnie zdziwić, choć mimo wszystko jego ogranie ma spore szanse zrobić swoje. Nasz typ: X2

Inne artykuły

Leave a Reply