Castorama – Ciężkie Dropsy: Po dwóch festiwalach strzeleckich Ciężkie Dropsy muszą wrócić do rzeczywistości, ponieważ tym razem ciężko będzie im wykręcić wynik jak z Hendricksonem (22:0) lub chociaż Vivatem (12:1). Mimo iż 10. pozycja w tabeli oraz zaledwie pięć punktów mogą być mylące, to Castorama jest w stanie dać w tym spotkaniu trochę emocji. Drużyna Jarosława Kwaśniewskiego za sobą ma już sporą część czołówki i w większości meczów prezentowała się naprawdę przyzwoicie. Teraz przyjdzie jej spróbować zatrzymać najlepszą ofensywę w Lidze D2 – Dropsy na swoim koncie mają już bowiem 61 goli, o cztery więcej niż drugi pod tym względem Marszałek. Z Castoramą tak łatwo może nie być, ponieważ zespół ten do tej pory ani razu nie przegrał różnicą więcej niż dwóch goli. Poniekąd dzięki temu mówimy o piątej defensywie w stawce, tracącej raptem średnio 3,5 bramki. Nasz typ: X2

Vivat Toruń FC – Hendrickson: To będą derby dołu tabeli. Spotkają się w nich dwie najgorsze obrony i jednocześnie dwa najgorsze ataki, które dodatkowo w tym sezonie nie zdobyły jeszcze ani jednego punktów. Vivat i Hendrickson do tej pory zrobili wyjątkowo dużo, aby nie pisać o nich zbyt dobrze. Jest to dla nich jedna z bardzo niewielu szans, żeby w sezonie zasadniczym odnieść jakiekolwiek zwycięstwo. Postawieni pod ścianą ocenimy nieco wyżej szanse Vivatu, który ponosi nieco niższe porażki i sprawia wrażenie, jakby w większym stopniu zależało mu na wynikach. Wielkiej piłki tu się jednak raczej nie zobaczy. Nasz typ: 1X

PolishcolumbianS – Uformowani: Sytuacja obydwu tych drużyn wygląda tak, że żadna z nich zapewne nie miałaby zbyt wiele przeciwko, by ten sezon już się skończył. Ambicje sięgały zapewne co najmniej obecności w Top7, tymczasem i PolishcolumbianS, i Uformowani w siedmiu spotkaniach odniosły zaledwie po jednym zwycięstwie. W samej grze też nie wyglądają najlepiej – więcej goli od nich tracą tylko ligowi outsiderzy. Wobec tych faktów wydaje się, że ten mecz może być jedną z niewielu okazji do tego, żeby odnieść zwycięstwo w rundzie zasadniczej. Po stronie Uformowanych można postawić zaangażowanie – widać, że ekipie Adriana Fałkowskiego po prostu się chce, choć w tym sezonie wyjątkowo często nie wychodzi. Z kolei „ColumbianS” mają lepsze indywidualności jak Piotr Dembiński czy Marcin Gorczyński, ale mentalnie chyba już odpuścili. Nie ma wątpliwości, że gra toczyć się będzie głównie o poprawę humorów – na poważniejsze cele jest już za późno. Nasz typ: X

Wygrywaj albo Giń – Flotcamp: Flotcamp może mówić o ciężkim szoku, ponieważ o ile miał prawo spodziewać się, że ostatni mecz nie będzie łatwy, to porażka 0:8 raczej nie znajdowała się w zakresie predykcji. Z jednej strony, patrząc na tabelę, drużynie Jeremiego Zaremby jeszcze nic strasznego się nie stało, jednak takie spotkanie musi dawać do myślenia w kontekście walki o jakiekolwiek poważne cele. Wygląda na to, że w pierwszej kolejności Flotcamp powinien skupić się po prostu na skutecznej rehabilitacji, aczkolwiek Wygrywaj albo Giń nie należą do wygodnych rywali. Rzecz w tym, że oni z formą nie trafili jeszcze bardziej, bowiem po porażce z Brzozą Toruńską (2:4) znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. WaG mają czego żałować, ponieważ pomimo odrobienia dwubramkowej straty, pozwolili rywalom ponownie wyjść na prowadzenie i z tego stanu już się nie okręcili, co jest drugą taką sytuacją z rzędu. To właśnie takie porażki będą tkwiły w pamięci drużyny Marcina Bumbula, jeśli tej zabraknie w Top7. Nasz typ: X

Time Marszałek Group – Amarena Toruń: Trzy punkty zdobyte kosztem PolishcolumbianS na pewno w jakimś stopniu cieszą Marszałka mniej niż choćby te przeciwko Vivatowi, gdy przy okazji można było jeszcze postrzelać trochę goli. Tym razem drużyna Michała Banasiewicza wygrała walkowerem, natomiast najważniejsze dla niej, że trzyma się czołówki. Jeśli chce utrzymać ten stan, będzie musiała sięgnąć po kolejne zwycięstwo, a w swoim spotkaniu na pewno będzie faworytem. Rywal to bowiem Amarena, która punkty zdobyła na razie z ostatnim Hendricksonem, przedostatnim Vivatem oraz 10. Castoramą. W starciach z górną połową tabeli ani razu nie była choćby blisko zdobyczy punktowej. Drużyna Mateusza Wesołowskiego o takim doświadczeniu jak Marszałek może tylko pomarzyć, a to tym bardziej będzie działało na jej niekorzyść. Na ogrywanie takich rywali chyba jeszcze dla niej za wcześnie. Nasz typ: 1

Teesomat YB II – Mokre Mucha Team II: Pierwsze w historii Futbol-Areny derby rezerw mają szansę być naprawdę niezłym widowiskiem, ponieważ obie ekipy pokazały, że jako instytucja zaplecza drużyn z Ligi B mogą wnieść sporo piłkarskiej jakości. W ostatnich tygodniach nieco więcej fajerwerków zaprezentowali YB II, którzy najpierw ograli solidnych Wygrywaj albo Giń, a ostatnio zdemolowali zaliczany do D-ligowej czołówki Flotcamp. Raz jeszcze ze świetnej strony pokazał się Dawid Jankowski (czwarte MVP w sezonie), jednak nie bez znaczenia był też „zaciąg” z jedynki, czyli pomoc Krzysztofa Kruszyńskiego i Dawida Betke. Tym razem o taką historię może być trudniej, ponieważ i Teesomat, i Mokre w Lidze B czekają trudne mecze. W tej sytuacji Mokre II wcale zdaje się nie mieć mniej piłkarskich argumentów. Ba, pod względem indywidualności więcej ciekawych nazwisk można znaleźć w ekipie żółto-niebieskich, choć widać, że jako drużyna cały czas się męczą. Co ważne, rezerwy Mokrego z takich szarpanych meczów nauczyły się zbierać punkty i po trzeciej kolejnej wygranej nie powinno dziwić, że coraz śmielej będą one patrzeć w kierunku góry tabeli. Drużyna Patryka Bartnickiego musi jednak zdawać sobie sprawę, że Teesomat będzie dużo trudniejszym rywalem niż ci ostatni – Hendrickson, Uformowani czy Castorama. Nasz typ: X

Hektor Team – Brzoza Toruńska: Brzoza nie przestaje zadziwiać i przed tygodniem pokonała Wygrywaj albo Giń, choć ten mecz dał pewien pogląd na to, że rywalizacja z czołowymi ekipami nie będzie drogą pozbawioną problemów. Przeciwko WaG długimi fragmentami gra Brzozy była mocno szarpana, ale i tak docenić należy, że w takich okolicznościach potrafiła ona wygrać, co też obrazuje postęp zrobiony przez Bonieckich i spółkę. Wydaje się, że teraz będzie jeszcze trudniej, o ile tylko Hektor nie trafi na słabszy dzień. Drużyna Macieja Rusaka cały czas trzyma się czołówki, a w zaległym spotkaniu z Uformowanymi udowodniła, że w jej grze istnieje więcej atutów niż tylko nazwiska Pacek i Pietrzak. Bartłomiej Kosmela z Remigiuszem Błocińskim urządzili sobie bowiem zabawę, notując we dwójkę bilans 10 goli i 5 asyst. Pod względem szerokości kadry, to właśnie trzecia obecnie drużyna tabeli ma ogromną przewagę, choć Brzoza w tym sezonie najwyraźniej chce udowodnić, że Lidze D nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Nasz typ: X

Inne artykuły

Leave a Reply