w-lidze-ostroznie-ogien-w-pucharze-ligi

W zeszłym roku Elitka Capone dwukrotnie stawała na podium Ligi A. Jesienią nieoczekiwanie przeżyła kryzys, z którego stara się wydostać do dziś. Na razie dzieje się to ze zmiennym szczęściem, choć trzeba przy tym przyznać, że niejedna drużyna chciałaby osiągać takie wyniki i móc traktować je jako niezadowalające. Może dlatego z realnej oceny dotychczasowych występów przebijają się optymistyczne prognozy na przyszłość.

Jednym z głównych celów, jakie stanęły przez Elitką Capone było wydostanie się z jesiennego kryzysu, który sprawił, że zespół przymierzany do podium ligi zajął w niej dopiero 7. miejsce. – Przede wszystkim poszerzyliśmy skład, żeby nie powtórzyć sytuacji, kiedy w niektórych spotkaniach graliśmy bez ławki rezerwowych – wyjaśnia kapitan zespołu, Krzysztof Brończyk.

Początek sezonu Wiosna 2015 w wykonaniu Elitki nie należy do rewelacyjnych. W pierwszych kolejkach ekipie spod znaku Capone przydarzyły się już porażki z Akademią Piłkarską Młode Talenty oraz KS NieRównoPodSufitem. Słabsze wyniki zostały częściowo zrównoważone przez zwycięstwa nad Perłą Team i Bud-Ryssem Warszewice. Dzięki temu zespół Krzysztofa Brończyka nie musi nerwowo spoglądać w kierunku dolnej strefy tabeli.

W sześciostopniowej skali nasze występy oceniam na trójkę. Na razie brakuje nam przede wszystkim stabilizacji. Albo nie dojeżdżamy na pierwszą połowę, albo przestajemy grać po przerwie. Na razie nie wiem, dlaczego tak się dzieje, ale musimy coś zmienić, bo na własne życzenie straciliśmy już sześć punktów – dodaje jeden z czołowych strzelców Ligi A.

Pomimo iż sezon dopiero się rozkręca, a przed nami jeszcze mnóstwo spotkań, które mogą wywrócić tabelę do góry nogami, Krzysztof Brończyk dotychczasowe wpadki traktuje dość poważnie i w miarę ostrożnie mówi o celach stawianych przed drużyną: – Przed sezonem liczyliśmy na podium, jednak patrząc realnie, nie mamy na to większych szans. Przede wszystkim musimy wziąć się w garść, ponieważ te naprawdę najtrudniejsze mecze są dopiero przed nami. Liczę, że zakończymy sezon w górnej połowie tabeli, a o końcowe zwycięstwo powalczymy w Pucharze Ligi, ponieważ nadal uważam, że grając na naszym normalnym poziomie jesteśmy w stanie wygrać z każdym.

Zanim jednak Elitka Capone przystąpi do walki w turnieju eliminacyjnym Pucharu Ligi, musi powalczyć o poprawę ligowego bilansu. W najbliższą niedzielę zmierzy się z Morekambe Łysomice, zaś tydzień później spróbuje zatrzymać lidera – Herring/Chiński Kubek.

Inne artykuły