Kontynuujemy serię, w której zadajemy pytania ligowcom. Tym razem przepytaliśmy kapitanów kilku drużyn z Ligi A. Prosiliśmy ich o wskazania indywidualne, dzięki czemu mogli wyróżnić konkretnych zawodników. Spytaliśmy, kogo najchętniej widzieliby w swojej drużynie, przeciwko komu gra im się najtrudniej, a także który z zawodników pełni przykrą funkcję najbardziej niedocenianego w lidze. Zobaczcie, jak odpowiedzieli na następujące pytania:
1) JEŻELI MIAŁBYŚ MOŻLIWOŚĆ, ŻEBY WZIĄĆ DO SIEBIE JEDNEGO ZAWODNIKA Z INNEJ DRUŻYNY, TO BYŁBY TO…
Łukasz Szarski (Auto-Mar Stare Miasto): Przemysław Hartowicz. Świetny w ofensywie i defensywie, bardzo szybki, dobry technicznie i poukładany psychicznie, przez co niekonfliktowy. Łatwo zgrywa się z nowymi kolegami.
Radosław Masłowski (Dynamik Herring Toruń): Podobno Zlatan Ibrahimović niebawem będzie bez klubu, więc… Schodząc na ziemię – mamy kompletny skład i wystarczający kłopot bogactwa w tej kwestii, ale gdybym miał wybrać jedną osobę z ligi F-A to byłby to Patryk Ciężkowski. Posiada wysokie umiejętności techniczne, gra zespołowo oraz potrafi zrobić indywidualną różnicę kiedy trzeba, dlatego uważam, że nie miałby problemów z dopasowaniem się do naszego stylu gry i wkomponowaniem w drużynę.
Patryk Wieczyński (Morekambe Łysomice): Krzysztof Brończyk z Galacticos. Wyróżnia się spokojem w grze i wysokimi umiejętnościami, zwłaszcza technicznymi. Podoba mi się też jego zaangażowanie, bo jest praktycznie na każdym meczu swojej drużyny. Taki zawodnik to zawsze pewny punkt zespołu.
Radosław Goc (Baumat/Walaszko BHP): Sylwester Gęgotek, ponieważ ma charakter, który wyróżnia go od innych zawodników. Jest nieustępliwy, konsekwentny i zawsze walczy za dwóch. Potrafi grać ofensywnie, jak i defensywnie, nawet jako bramkarz spisuje się rewelacyjnie. Najbardziej wszechstronny zawodnik ligi. Takich doceniam najbardziej.
Sebastian Lilla (Havana): Grzegorz Pakulski. Po prostu lubię z nim grać. Zawsze zdąży nawet do trudnego podania.
2) KTÓREGO ZAWODNIKA UWAŻASZ ZA NAJTRUDNIEJSZEGO DO GRANIA INDYWIDUALNIE PRZECIWKO NIEMU?
Łukasz Szarski (Auto-Mar Stare Miasto): Patryk Nowicki. Przez niego przegraliśmy jedyny dotychczas mecz w sezonie. Już przed jego rozpoczęciem mówiłem, że trzeba go cały czas pilnować, podwajać, a nawet potrajać krycie. Wykorzystał fakt, że jesteśmy najcięższą drużyną w lidze. Szybki, zwrotny, bez niego praktycznie nie ma Brzozówki.
Radosław Masłowski (Dynamik Herring Toruń): Na szczęście zawodnicy, przeciwko którym gra się najtrudniej, grają razem ze mną w jednej drużynie, dlatego nie mam tego problemu.
Patryk Wieczyński (Morekambe Łysomice): Ciężko wybrać jednego zawodnika, bo w tej lidze jest dużo dobrych piłkarzy. Ale wyróżnię tutaj naszego byłego gracza, czyli Kacpra Mazerskiego. Ma dobrą technikę w pojedynkach jeden na jeden i ten instynkt napastnika, że jak zostawi się go na chwilę bez opieki, to zaraz można być w niebezpieczeństwie. Potrafi też być pierwszym obrońcą, kiedy jego ekipa musi odrabiać straty.
Radosław Goc (Baumat/Walaszko BHP): Krzysztof Elsner. Jego szybkość i technika nieraz wyprowadziły mnie z równowagi, co na pewno odczuł w meczu, jak i po nim. Zawodnik ciężki do zatrzymania. Chyba, że faulem…
Sebastian Lilla (Havana): Paweł Politowski. Skubany ma szybkie nogi. Technicznie bardzo dobry. Cieszę się, że gra ze mną.
3) NAJBARDZIEJ NIEDOCENIANY ZAWODNIK LIGI A TO…
Łukasz Szarski (Auto-Mar Stare Miasto): Piotr Sikorski. Nasz zawodnik, mający wszystkie walory, żeby grać w piłkę zawodowo. Filar defensywy i nieodzowny w napadzie. Gra twardo, świetnie wślizgiem, a jego atomowego strzału lewą nogą chyba nie trzeba przedstawiać. Do tego bardzo dobrze potrafi się ustawiać i grać kombinacyjnie. W każdym meczu wykonuje lwią robotę, dzięki czemu mogą brylować Gęgotek, Pakulski czy Jaroszewski.
Radosław Masłowski (Dynamik Herring Toruń): Bartosz Dreszler, biorąc pod uwagę cały okres naszych występów w Futbol-Arenie. To jeden z naszych filarów, biega za dwóch, nieoceniony w obronie, skuteczny w ataku, a mimo tego nagrody indywidualne go omijały. Swój wkład w nasze sukcesy rekompensuje sobie skutecznie w tym sezonie, prowadząc w statystykach punktacji kanadyjskiej, jak i gracza meczu, co powinno zaowocować na koniec sezonu w kwestii indywidualnych wyróżnień.
Patryk Wieczyński (Morekambe Łysomice): Tutaj muszę wyróżnić Karola Supczewskiego, który jako bramkarz nigdy nie jest doceniony przez statystyki, ale jego postawa ma zawsze wielki wpływ na naszą grę. Nie dość, że zawsze wybroni dwie, trzy piłki niemożliwe do wyłapania, to potrafi też rozpocząć grę w ataku. Jeden z jego goli dał nam remis z Auto-Marem, a świetne interwencje uratowały nam mecz z Gran Canarią.
Radosław Goc (Baumat/Walaszko BHP): Piotr Marczak z Galacticos. Myślę, że jest jednym z lepszych, jeśli nie najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. W defensywie wykonuje tytaniczną pracę, co widać zawsze na końcu sezonu, ponieważ Galacticos dzięki niemu tracą mało goli. Jeden z najlepszych defensywnych graczy tej ligi.
Sebastian Lilla (Havana): Patryk Przybysz. Naprawdę robi różnicę z tyłu. Nie lubi dużo biegać, ale gra i myśli w ten sposób, że nie musi tego robić.