Zaledwie jeden sezon przerwy wystarczył im, żeby na nowo zatęsknić za udziałem w Futbol-Arenie pod własną marką. Z walczącego o utrzymanie A-ligowca muszą teraz przenieść się na zupełnie nowe realia. Na razie wszystko idzie jednak po ich myśli, ponieważ do rozpoczynającej się za moment fazy finałowej Ligi C przystąpią z pierwszego miejsca i nie ma co ukrywać, że to oni są faworytem do mistrzostwa w najniższej klasie rozgrywkowej. Przedstawiamy drużynę tygodnia – Artico.

Historia powstania zespołu sięga 2015 roku. Wówczas te w sezonie jesiennym jeszcze pod nazwą Drwale drużyna ta zajęła trzecie miejsce w Lidze B2, za plecami Rakiety Super 7 – grającej do dziś jako Gran Canaria – oraz nieistniejącego już Vitasportu. Sezon później było o stopień na podium lepiej. Artico wyprzedzili tylko zawodnicy RKS Huwdu, a ekipa Pawła Kowalskiego (to on był wówczas kapitanem) o awans do Ligi A musiała walczyć w barażu, z którego wyszła zwycięsko (4:1 z Gran Canarią). W elicie Artico od razu otrzymało status zespołu walczącego o utrzymanie, jednak ich występy można było zaliczyć na plus – 5 zwycięstw i 1 remis w 13 spotkaniach dały 9. miejsce w tabeli, zaś indywidualnie na wyróżnienie zasługiwało osiągnięcie Damiana Mondrzejewskiego, który z 24 golami okazał się trzecim najlepszym strzelcem Ligi A.

Okazało się, że to był pierwszy i jak na razie ostatni sezon Artico w elicie. Zespół ten postanowił się bowiem wycofać z rozgrywek, głównie ze względu na problemy kadrowe. Jak podkreślają sami zawodnicy, kulminacyjnym momentem okazała się decyzja Michała Kosińskiego o odejściu, a jako że był on jedynym nominalnym bramkarzem w kadrze, dalsza rywalizacja z najlepszymi bez mocnej obsady na tej pozycji traciła sens. Absencja w Futbol-Arenie potrwała zaledwie jeden sezon. Już wiosną słychać było głosy o możliwej reaktywacji Artico, już pod wodzą Damiana Mondrzejewskiego, który chciał zbudować wszystko od podstaw. Stąd decyzja, żeby po powrocie zacząć grę od Ligi C, choć teoretycznie istniała możliwość na otrzymanie dzikiej karty do wyższej klasy rozgrywkowej.

Damian Mondrzejewski: Rozważaliśmy to, by zacząć grę od Ligi B, lecz chwilę przed sezonem zaczęły się braki kadrowe, co było widoczne na wszystkich naszych meczach. Cieszy mnie to, że mimo wszystko daliśmy radę. Dziś nie żałuję pozostania w Lidze C.

Trudno się dziwić takiemu podejściu, ponieważ każdy lubi wygrywać, a powrót Artico okazuje się bardzo skuteczny. Zespół ten w C-ligowej stawce góruje nad rywalami nie tylko umiejętnościami indywidualnymi swoich liderów, ale także doświadczeniem zebranym w wyższych ligach. Na razie drużyna Damiana Mondrzejewskiego idzie jak burza – w Lidze C2 zanotowała bilans 9 zwycięstw i 1 porażki, dzięki czemu do rundy finałowej przystąpi z pole position. W czterech ostatnich meczach sezonu będzie bronić dwupunktowej przewagi nad AZP Feniks oraz aż sześciopunktowej nad resztą stawki. Nie powinno więc dziwić, że to właśnie Artico jest głównym faworytem do sięgnięcia po złoto. Bardzo obiecująco wyglądają też poszczególni zawodnicy w klasyfikacjach indywidualnych. Mondrzejewski do lidera klasyfikacji strzelców traci tylko 2 gole oraz wygląda na bardzo poważnego kandydata do miana MVP sezonu, zaś Piotr Jaszczołt wciąż liczy się w walce o najlepszego asystenta Ligi C.

Damian Mondrzejewski: Jestem bardzo zadowolony z rundy zasadniczej. Doznaliśmy tylko jednej porażki i lepiej, że zdarzyła się ona teraz niż w finałowej fazie rozgrywek. Najgroźniejszym rywalem wydaje się AZP Feniks, który wygrał swoją grupę. Jeśli ta drużyna podtrzyma swoją formę, to zwycięzcę ligi poznamy dopiero po ostatniej kolejce.

KLUCZOWI ZAWODNICY

Damian Mondrzejewski – skoro z powodzeniem radził sobie w Lidze A, to nic dziwnego, że jest zdecydowanie wyróżniającym się zawodnikiem nie tylko w samym Artico, ale też w całej C-ligowej stawce. W tym sezonie niejednokrotnie ciągnął grę całej drużyny, co potwierdza się w bilansie – 20 goli, 6 asyst i aż 7 nagród dla MVP meczu. Przed rundą finałową jest głównym kandydatem do zwycięstwa w kategorii najlepszego zawodnika całego sezonu. Jeszcze jesienią ma szansę przekroczyć bariery 100 goli (brakuje 7) oraz 50 asyst (brakuje 4) w historii swoich występów w Futbol-Arenie.

DM: Myślę, ze wybór kluczowych zawodników jest jak najbardziej trafiony. Z Patrykiem tworzymy trzon drużyny, lecz nie zawsze możemy być na meczach. Do tego grona dołączyłbym Piotra Jaszczołta, który jest głównym filarem naszej defensywy. Tak naprawdę wszystko zaczyna się od niego. Gdy nie ma Patryka, to właśnie Piotr jest główną osobą, która wspiera mnie na boisku.

Patryk Zatorski – w statystykach nie wyróżnia się aż tak bardzo jak „Osa”, ale w samej grze to niezwykle ważny zawodnik, który wie, jak poukładać grę drużyny od tyłu. Dzięki sile fizycznej potrafi nie tylko ustawić grę, ale także przebić się przez zasieki defensywne przeciwnika. 11 goli i 6 asyst w 5 spotkaniach pokazuje, że „Zator” wie, jak pomóc zespołowi. Czasami przydałaby mu się jednak nieco chłodniejsza głowa.

PRZECIWNICY O ARTICO

Mikołaj Kardas (Tigers Toruń): Artico to zespół który od początku był przymierzany na kandydata do wygrania ligi. Grają dobrą piłkę, rozpoczynając od solidnej obrony do skutecznego ataku. Graliśmy z nimi jak równy z równym, jednak to oni strzelili więcej bramek i wygrali spotkanie. Mimo kilku słabszych meczów cały czas mają szansę do wygrania ligi. Życzę im tego! Jednak my jeszcze nie złożyliśmy broni!

Michał Banasiewicz (Time Marszałek Group): Od początku byłem pewien, że Artico to murowany faworyt Ligi C, co zresztą potwierdzili w trakcie sezonu, wygrywając bezapelacyjnie naszą grupę. Oczywiście chcieliśmy im utrzeć nosa za zarozumialstwo (z większością się dobrze znamy), ale po raz kolejny nam pokazali miejsce w szeregu – przegraliśmy 1:6… Ich kluczowi zawodnicy, czyli Damian Mondrzejewski, Piotr Jaszczołt i Patryk Zatorski grają praktycznie ze sobą na pamięć, bez problemu sobie radzili w Lidze A, a co tu dopiero mówić o Lidze C. Ja osobiście najbardziej cenię Piotra Jaszczołta, który nigdy nie gra dla statystyk i poklasku, dobro zespołu stawiając na pierwszym miejscu.

Mateusz Urbański (Naprzód Harcerska): Bardzo solidna drużyna, która kulturą gry zdecydowanie przewyższa poziom Ligi C. Świetnie czytają grę, dzięki czemu potrafią kontrolować przebieg meczu. Wiedzą kiedy nacisnąć rywala, ale rozumieją, że nie można dominować przez pełne 50 minut, dlatego też rozsądnie gospodarują siłami. Umiejętności poszczególnych zawodników pozwalają im wygrywać, nawet gdy przeciwnik podczas spotkania dysponuje szerszą kadrą.

Inne artykuły

Comments (1)

  1. MojaPolsha

    I was very pleased to find this internet-site.I wished to thanks on your time for this wonderful learn!! I definitely having fun with every little bit of it and I have you bookmarked to take a look at new stuff you weblog post Moja Polsha

Leave a Reply