Są jednym z ostatnich bastionów, które w tym sezonie mogą jeszcze postraszyć Dynamik Herring Toruń. Od dłuższego czasu dysponują składem, który powinien prowadzić ich na podium, ale w praktyce powoli mogą już zapominać, jak to jest odbierać medale podczas gali zakończenia sezonu. Wiosnę rozpoczęli bardzo dobrze i niewykluczone, że już do lipca nie opuszczą miejsca na pudle. Prezentujemy drużynę tygodnia – NPS Feniks Pub.

NPS to prawdziwi weterani Futbol-Areny. Obecnie rozpoczynają już 10. sezon w naszych rozgrywkach. Zaczynali cztery lata temu – wiosną 2014 roku i to od Ligi B, której… nie wygrali, ponieważ lepszy od nich okazał się Auto-Mar Stare Miasto. Po awansie do Ligi A mieli okazję rywalizować z ówczesnymi dominatorami rozgrywek, Klajmeksami-Rubinkowo, Akademią Futbolu Tomasz Hajto (dziś Galacticos Lizard King) czy Herring/Chiński Kubek (dzisiejszy Dynamik). Trzy kolejne sezony (Lato 2014, Jesień 2014 oraz Wiosna 2015) kończyli na trzecim miejscu. Z tamtejszej kadry dziś w barwach NPS grają Przemysław Koczur, kapitan drużyny Krzysztof Grunenberg oraz kierownik – Patryk Skonecki.

Patryk Skonecki: Zdecydowanie najlepiej wspominam trzecie miejsce z sezonu Wiosna 2015. To był dobry sezon, w którym ograliśmy kilka naprawdę dobrych drużyn, takich jak chociażby Elitka Capone, Baumat, Herring/Chiński Kubek i Jakubskie.

Przypominamy zwycięstwo NPS w ostatniej kolejce sezonu Wiosna 2015 jako jedno z najcenniejszych w historii zespołu Patryka Skoneckiego. Patrząc na skład ówcześnie pewnego już mistrzostwa ligi Herringa, pierwsze zestawienie jest bardzo bliskie dzisiejszego Dynamika. W tamtym meczu grali chociażby Tomasz Zieliński, Bartosz Dreszler, Łukasz Waligóra czy Krystian Kij, czyli zawodnik, który dziś gra w Tiki Tace Warszawa, ale swoją przygodę z Futbol-Areną rozpoczynał właśnie w barwach KS NieRównoPodSufitem (stąd skrót NPS przez „Feniks Pub”).

Brąz sprzed trzech lat był ostatnim medalem, jaki zawisł na piersiach graczy NPS Feniks Pub. Pomimo tego, iż niemal za każdym razem zespół ten jest wymieniany w gronie kandydatów do podium, w ostatnich sezonach nie był w stanie nawiązać do swoich najlepszych czasów. Wydaje się wręcz, że z każdą kolejną kampanią czołówka odjeżdża drużynie Patryka Skoneckiego, która w sezonie Jesień 2017 zajęła dopiero 8. miejsce z zaledwie 13 punktami na koncie (4 zwycięstwa, remis i 7 porażek).

Krzysztof Grunenberg: Od początku naszą bolączką były braki kadrowe na meczach, przez co przegraliśmy kilka ważnych spotkań. Druga sprawa, może nawet ważniejsza, to kontuzje – dochodziło u nas do częstych i groźnych. Wystarczy wspomnieć poprzedni sezon, gdzie tych kontuzji w sezonie mieliśmy ponad dziesięć. Mimo tego potrafimy się nadal motywować, ponieważ gramy z drużynami, które są w czubie ligi od kilku lat, stawiamy im czoła i toczymy wyrównane spotkania. W poprzednim sezonie pokonaliśmy Galacticos, czyli późniejszego medalistę, po meczu, w którym graliśmy bez nominalnego bramkarza, a w trakcie naszych dwóch zawodników odniosło kontuzje i przez większość spotkania graliśmy bez zmian. Mimo to byliśmy w stanie ich pokonać, przez co potwierdziliśmy, że w naszej drużynie drzemie potencjał na topową drużynę w toruńskiej piłce sześcioosobowej.

Przed obecnym sezonem NPS Feniks Pub starał się wyciągnąć wnioski ze wspominanych przez „Grunia” problemów kadrowych i dokonał bardzo poważnych transferów, sprowadzając ze Starego Miasta Grzegorza Pakulskiego oraz Mateusza Wróblewskiego. Pośrednim transferem można nazwać również osobę Adama Regulskiego, który jesienią rozegrał tylko jedno spotkanie, a teraz ma już na koncie 4 występy, w których zaliczył bilans 9 goli, 4 asyst i 2 nagród dla MVP meczu.

Patryk Skonecki: Przede wszystkim szukaliśmy zawodników, którzy potrafią stwarzać sytuacje sobie i kolegom z drużyny. Takich, którzy mogą sami odmienić losy spotkania, ale i są w stanie zagwarantować nam odpowiednią frekwencję na meczach, ponieważ niejednokrotnie to właśnie przez braki kadrowe przegrywaliśmy ważne mecze bądź traciliśmy głupio punkty. W tym sezonie nie możemy narzekać na ilość osób na meczu i na razie wyniki są zadowalające. Gra naszych nowych zawodników również może cieszyć i napawać optymizmem przed dalszą częścią sezonu.

Obecny sezon dla NPS Feniks Pub zapowiada się naprawdę obiecująco. Po pięciu kolejkach zespół ten ma na koncie 12 punktów i zajmuje 2. miejsce w tabeli, choć trzeba pamiętać, że na razie miał okazję mierzyć się z ekipami przewidywanymi raczej do dolnej połowy ligowej klasyfikacji. Dopiero najbliższe tygodnie pokażą, czy ta wzmocniona drużyna będzie w stanie utrzymać obecną pozycję, a być może nawet zagrozić Dynamikowi Herring Toruń, który zdaje się pewnie zmierzać po kolejny tytuł.

Patryk Skonecki: Uważam, że możemy być realnym zagrożeniem dla każdej z drużyn w tej lidze, jeśli zagramy tak jak potrafimy najlepiej. Z meczu na mecz widać coraz lepsze zgranie chłopaków i mam nadzieję, że w kluczowych momentach to zaowocuje. Brakuje nam trochę skuteczności i szczęścia pod bramką rywali, ale i to się musi kiedyś zmienić.

KLUCZOWI ZAWODNICY

Patryk Ciężkowski – to bez wątpienia zawodnik z potencjałem na absolutnego lidera drużyny… gdyby mu się tylko chciało nieco bardziej. Jeżeli już pojawia się na meczu, to niemal zawsze jest jedną z kluczowych postaci w NPS Feniks Pub, o czym świadczą też statystyki – 29 goli i 13 asyst w 25 meczach. Gdyby grał częściej, pewnie miałby już za sobą kilka nominacji do nagrody za MVP sezonu. Na razie musi zadowolić się takim wyróżnieniem podczas ostatniej Konfrontacji, gdzie w barwach FC Extra Paintball Toruń zajął drugie miejsce w turnieju.

Grzegorz Pakulski – legenda Auto-Maru Stare Miasto od tego sezonu pisze nową historię w zespole NPS Feniks Pub. Niejedną osobę zaskoczył pewnie fakt, że „Pakuła” – wobec problemów Starego Miasta – wybrał NPS, a nie Havanę. Nie ma natomiast wątpliwości, że może być zawodnikiem, który będzie robił różnicę, co zasygnalizował już na starcie wiosny, strzelając czterokrotnie, tyleż samo razy asystując. Przy okazji sięgnął po 2 wyróżnienia dla MVP meczu, co nie powinno dziwić wobec doświadczenia liczącego już ponad 70 spotkań na poziomie Ligi A.

PRZECIWNICY O NPS FENIKS PUB

Jakub Jędrzejewski (Galacticos Lizard King): NPS to jeden z najtrudniejszych przeciwników w lidze. Drużyna ta posiada sporo indywidualności, a dodatkowo jest to już bardzo doświadczony i ograny zespół. Każdy mecz z nimi to nie lada przeprawa. W tym sezonie grają bardzo równo i stać ich na wiele. Choć nie należy zapominać, że najtrudniejsze spotkania dopiero przed nimi.

Kamil Tarczykowski (JZK Klinowcy): Feniks to na papierze bardzo silna ekipa. Nie przespali okienka transferowego i pozyskali dwóch czołowych graczy w postaci Pakulskiego i Wróblewskiego. Początek sezonu ten zespół miał średni, jednak widać, że z meczu na mecz się rozkręcają, pierwszy poważny test czeka ich już w 6. kolejce z ekipą Extra Paintball.

Maciej Szymański (Havana/Fart-Produkt): Drużyna z piłkarskim potencjałem. Podobnie jak moja drużyna w kluczowych momentach sami sobie potrafią strzelić w stopę brakami kadrowymi. Mimo że kilku zawodników z ich drużyny mogłoby grać w barwach mojej, to życzę im jak najlepiej. Solidna ekipa.

Inne artykuły

Leave a Reply