Najciekawsze mecze wg redakcji FA

Havana – Nankatsu Octree Finance: Na dwanaście meczów historycznych, Nankatsu czterokrotnie pokonali Havanę, a raz podzielili się punktami. Można więc powiedzieć, że w blisko połowie podejść udawało im się uniknąć porażki, więc tak ujmując sprawę, można mieć nadzieję na ciekawe spotkanie. Problem Nankatsu leży jednak w wyjątkowo nierównej formie – gdy już zagrają dobry mecz, za chwilę studzą nadzieje i znów muszą szukać jakichś bonusowych punktów. Takie znaleźli w 1. kolejce przeciwko Galacticos (2:1), ale teraz ich zadanie będzie jeszcze trudniejsze. Havana znajduje się bowiem w wybitnej formie – zanotowała już trzy dwucyfrowe zwycięstwa z rzędu, a jej zawodnicy opanowali klasyfikacje indywidualne. Marcel Zimmermann już teraz jest faworytem do sięgnięcia po koronę króla strzelców, a wśród asystentów przewodzi Mateusz Wróblewski. Havana musi w zasadzie uważać na to, żeby zbyt szybko nie uwierzyć w swoją siłę i założyć, że kolejne zwycięstwa będą przychodziły z równie dużą łatwością. Powołując się na historię, trzeba też zauważyć, że ta pozytywna dla Nankatsu miała miejsce już dość dawno. Ostatnie cztery bezpośrednie starcia to komplet punktów aktualnego lidera Ligi A i tym razem również nie ulega wątpliwości, że wiele zależy od zespołu Łukasza Lisewskiego. Zagrać tak jak chociażby na inaugurację to jest warunek konieczny, żeby w ogóle doszło do realnej walki o punkty.

Galacticos Lizard King – FC Drewce Medical Clinic Babiarz: Historia rywalizacji Galacticos i Drewców nie miałaby większego znaczenia, gdyby nie ostatnie z tych czterech starć i jeden z największych powrotów w historii Futbol Areny – Drewce przegrywały wówczas do przerwy 0:5, żeby wygrać spotkanie z bardziej renomowanym rywalem 6:5. Z tamtego spotkania w dzisiejszych Drewcach mamy raptem czterech zawodników, co też pokazuje, że mówimy o zupełnie nowej epoce w tej drużynie, która w coraz większym stopniu spłaca zaufanie otrzymane wraz z dziką kartą. Jakby nie patrzeć, to Drewce przystępują do tego meczu z wyższego miejsca, a ich forma rośnie z każdą kolejką. Przed tygodniem drużyna Kacpra Kamińskiego po pasjonującej walce ograła Nankatsu (6:4) i zrobiła kolejny ważny krok ku temu, żeby rundę zasadniczą zakończyć w Top5. Sporym zawodem okazał się natomiast występ Galacticos, którzy zupełnie nie mieli pomysłu na to, jak podjąć walkę z osłabionym Bartistem. Dość powiedzieć, że „Galaktyczni” przez 50 minut nie strzelili ani jednego gola, pomimo tego że między słupkami rywala nie było nominalnego bramkarza. Patrząc szerzej, Galacticos w tym sezonie nie mają jeszcze na koncie występu, którym przekonaliby w pełni, że są w stanie pewnie zająć miejsce na A-ligowym podium. Drewce na pewno nie muszą patrzeć na „Gala” jak na rywala, którego ogranie – choćby ze względu na doświadczenie – stanowiłoby mission impossible.


W pozostałych meczach
  • FCTP grają naprawdę ciekawy sezon, co potwierdzili przed tygodniem, ogrywając Ragazzich pomimo braku nominalnego bramkarza. Obecnie „Północny” jest wiceliderem tabeli, ale czy wysoka forma to wystarczająco, żeby zagrozić faworytowi do złota? Bartist nie dał najmniejszych szans na Galacticos i nie zrobiło mu problemu, że w tym czasie Mateusz Skibiński i Krzysztof Elsner czekali już na Węgrzech na pierwszy mecz w mistrzostwach świata. Teraz również zabraknie ich kadrze, co jest chyba głównym argumentem za tym, żeby szukać w tym spotkaniu jakiejś sensacji i pierwszego, historycznego punktu FCTP w rywalizacji mistrzem Futbol Areny.
  • Dla Flotcampu i Ciężkich Dropsów bezpośredni mecz to dobra wiadomość – wreszcie przynajmniej jedna z drużyn zdobędzie pierwszy punkt w tym sezonie. O ile w przypadku Flotcampu liczyliśmy się z tym, że to nie będzie rewelacyjna jesień w jego wykonaniu, o tyle postawa Dropsów to absolutny zawód. Już porażka z Impactem nie działa zbyt dobrze na notowania zespołu Wiktora Kaszyńskiego, a ewentualna przegrana w niedzielę mogłaby przelać czarę goryczy i definitywnie pokazać, że ten projekt poszedł w złym kierunku. Gorzej natomiast nie może być chyba w przypadku Flotcampu, który przyjął przed tygodniem od Havany 14 goli.
  • Mecz ImpactRagazzi został przełożony, co działa raczej na korzyść Ragazzich, którzy wciąż nie mogą doczekać się pierwszego zwycięstwa w Lidze A. Impact w piątek pokonał Ciężkie Dropsy 6:2, czym potwierdził, że jest mocnym kandydatem do miana rewelacji sezonu. Aż szkoda, że nie zobaczymy kolejnej weryfikacji ekipy z Obrowa.

Okiem gracza: Patryk Dądajewski (Redburn)

FCTP jest miłą niespodzianką początku sezonu. Dziewięć punktów na dwanaście możliwych, to prawie dwa razy więcej niż w całym ubiegłym sezonie. Teraz zadanie, jakie czeka zawodników Północnego, to nie lada wyzwanie i nawet grając z Bartistem, który na pewno nie będzie mógł liczyć na Elsnera i Skibińskiego – o dobry wynik może być ciężko. Ale.. jedno jest pewne. Północny na pewno powalczy i to wcale nie musi być łatwa przeprawa dla obecnych mistrzów FA.

W meczu Flotcamp – Dropsy jedno jest pewne. Któraś z drużyn na pewno zdobędzie pierwsze punkty w tym sezonie. O formie Ciężkich Dropsów można powiedzieć tyle, że na razie się nie popisują i pytanie, na ile są w stanie to odwrócić. Jeżeli chodzi o Flotcamp, to w tym starciu bym ich nie skreślał. Co prawda cztery ostatnie spotkania = cztery porażki, ale każda seria się kiedyś kończy i być może starcie z Dropsami to odpowiedni czas na historyczne pierwszy punkty w Lidze A.

W pozostałych meczach nie widzę innego rozstrzygnięcia niż zwycięstwo Havany nad Nankatsu, a starcie Galacticos z Drewcami powinno być na styku i o zwycięstwie jednej z ekipy mogą zadecydować detale.


Typy na mecze 5. kolejki
FCTP – Bartist: 2
Flotcamp – Ciężkie Dropsy: 1X
Havana – Nankatsu: 1
Galacticos – Drewce: X2
FCTP – Bartist: 2
Flotcamp – Ciężkie Dropsy: X
Havana – Nankatsu: 1
Galacticos – Drewce: X

 

Inne artykuły