Drobet – Apartas: Brak zwycięstwa w 11. kolejce dla obydwu drużyn może okazać się bolesny. Taki będzie na pewno dla Apartas, którzy po porażce ze Strażakiem praktycznie przekreślili swoją szansę na medal. Cztery punkty straty do 3. miejsca to już raczej zbyt duży dystans, żeby odrobić go w dwie kolejki. Drobet również utrudnił sobie sprawę, aczkolwiek kluczowe na plus może okazać się dla niego odrobienie dwubramkowej straty w meczu z Brzozą. Wyszło natomiast, że kandydat Drobet nie jest jeszcze drużyną, która byłaby gotowa do przejmowania inicjatywy w meczu. Zdecydowanie lepiej gra jej się z kontry i to może być problem w starciu z Apartas. Zespół Marcina Ciesielskiego zdecydowanie nie opiera swojej gry na długim posiadaniu piłki i rozgrywaniu akcji, lecz sam szuka okazji do wbijania pojedynczych szpilek. Jesienią, już po małej rewolucji kadrowej, prezentuje się naprawdę dobrze, o czym świadczy 6 wygranych spotkań. Wydaje się, że pomimo ostatniej porażki na tę chwilę Apartas jest w stanie ugrać więcej z Drobetem niż FST wiosną, gdy to zespół Michała Bartnickiego wygrał dość pewnie 5:1. Nasz typ: 1X

Transbruk Team – Brzoza Toruńska: W najnowszej historii Futbol Areny zespoły te grały ze sobą dwukrotnie i za każdym razem o zwycięstwie (raz jednych, raz drugich) decydowała różnica jednego gola. Tym razem jednak to za Brzozą przemawia więcej argumentów – zespół Mirosława Bonieckiego nie tylko jest w wyższej formie, ale ma też zdecydowanie większą motywację – wciąż bije się o miejsce w Lidze C. Raczej zdaje też sobie sprawę, że punktować musi, bowiem nad strefą spadkową ma tylko oczko przewagi. Przed tygodniem Brzoza udowodniła jednak, że potrafi radzić sobie nawet w bardzo trudnych sytuacjach, za jaką należy uznać grę bez zmiany przeciwko walczącemu o medal Drobetowi. Transbruk na utrzymanie szans już nie ma. Ba, ciężko mu będzie nawet poprawić swoją 13. pozycję, zwłaszcza jeśli będzie grał tak jak przed tygodniem – gdy miał szansę na punkty w starciu z Oldboys, to w końcówce sam sprokurował głupi błąd, który przesądził o piątej porażce z rzędu. Wprawdzie można spodziewać się, że mobilizacja w Transbruku będzie tym razem szczególna, ale mimo wszystko – w tej chwili to Brzoza wygląda lepiej jako zespół. Nasz typ: X2

Squadra Azzurra – Atomisztos: Obie drużyny nie mogą w ostatnim czasie mówić o komforcie kadrowym, ale ich mecze w 11. kolejce dobitnie pokazały, która z nich ma jeszcze o co grać, a która jest już pogodzona ze swoim losem. Ten drugi przypadek to „Azzurri”, którzy zajmują ostatnie miejsce w tabeli i już wiadomo, że w przyszłym sezonie zagrają w Lidze D. W rywalizacji z Jordankami byli bardzo bliscy odniesienia drugiego zwycięstwa w obecnej kampanii, jednak nie wystarczyło im do tego nawet prowadzenie 3:0 na niespełna kwadrans przed końcem. Z jednej strony Squadra nie oddaje tych punktów za darmo, ale jednocześnie widać, że jesienią zupełnie nie trafiła z formą. Z kolei Atomisztos pokazał kawał charakteru i przeciwko Lis Teuri zdołał wygrać oraz zachować czyste konto i to pomimo gołej szóstki. Nie ma się co oszukiwać – gra drużyny Michała Jabłońskiego daleka była od poziomu C-ligowego, ale w tej chwili liczy się dla niej efekt punktowy. Beniaminek wciąż ma o co grać – do bezpiecznego miejsca nadal traci jeden punkt, ale ma też w miarę niezły terminarz. Na pewno musi zdawać sobie sprawę z tego, że nawet jeśli większość Ligi C na Squadrze zdobywała komplet punktów, to rzadko kiedy odbywało się to łatwo i przyjemnie. Nasz typ: X2

OK Serwis Toruń – Oldboys Służewo: Dotychczasowa historia dwóch bezpośrednich spotkań wskazuje, że lepiej w tej parze czuje się OK Serwis, jednak sezon Jesień 2021 na razie należy od ekipy ze Służewa. Na dwie kolejki przed końcem Oldboys nie stracili jeszcze szansy na medal, choć w tym kontekście ich sytuacja jest dość trudna – musieliby nie tylko wygrać dwa mecze, ale też liczyć na stratę punktów i przez Strażaka, i przez Drobet. Na razie jednak drużyna Marcina Salwy musi albo ponownie wywołać obecność Kacpra Urbańskiego, albo nauczyć się grać bez niego – trudno odrzucić byłoby tezę, że bez swojego lidera Oldboys przeciwko Transbrukowi po prostu się prześlizgnęli. Raz się udało, za kolejnym razem efekt punktowy może być dużo gorszy, a OK Serwis nie odda meczu bez walki, bowiem sam bije się o utrzymanie. W tym sezonie zespół Marcina Pawłowskiego gra zrywami – raz zaskoczy in plus, raz in minus, ale fakty są takie, że uzbierał już pięć wygranych i jego terminarz wyraźnie pokazuje, że Liga C jest do uratowania. Tak jak Oldboys, tak i OK Serwis ma swojego wyraźnego lidera – w obecnej kampanii wszystko co dobre, związane jest z osobą Mateusza Szałeckiego, który ostatnio zanotował sześć asyst w meczu wygranym 6:1. To właśnie na tych lewonożnych bombardierów uwagę trzeba zwrócić w pierwszej kolejności. Nasz typ: X

Jordanki SabBud – Arcis Toruń: Arcis zrobił już swoje – na dwie kolejki przed końcem zapewnił sobie mistrzostwo Ligi C i teraz wszystko sprowadza się do kilku pytań: Na ile będzie mu się chciało finiszować w wielkim stylu? Na ile Krystian Głodowski ma jeszcze ochotę walczyć o miano najlepszego asystenta, a kilku zawodników podkreślać swoje atuty w walce o nagrody indywidualne? Zachęt jest na tyle dużo, że raczej nie powinniśmy się spodziewać totalnego odpuszczenia w wykonaniu drużyny, która w 2021 roku przegrała dotąd tylko jedno ligowe spotkanie. Patrząc wyłącznie po tabeli, Jordanki teoretycznie powinny być dla mistrza łatwym rywalem, ale trzeba zauważyć, że w ostatnim czasie ten doświadczony zespół się obudził. Teraz już widać, że zrobił to za późno, ponieważ nawet 7 punktów w czterech ostatnich spotkaniach nie pozwolił wytrwać z szansami na utrzymanie do samego końca sezonu. Mimo tego drużyna Stanisława Briegmanna powinna walczyć co najmniej o zachowanie 11. miejsca, które jeszcze daje jakieś światełko w tunelu na dobre wiadomości przy ligowych przesunięciach. Wyższa forma Jordanek plus mimowolna dekoncentracja Arcisu to dwie składowe, które pozwalają liczyć, że nie będzie to jednostronne widowisko. Nasz typ: X2

Flotcamp – Lis Teuri: Jedna, druga, wreszcie trzecia porażka i Lis Teuri zamiast o medal, walczy o utrzymanie. Jeszcze kilka tygodni temu nic na to nie wskazywało, jednak trzeba zaznaczyć, że mistrz Ligi D1 w ostatnim czasie stracił personalnie – od dłuższego czasu do gry niedostępny jest Mateusz Pietrowski, a dodatkowo brakuje też Huberta Kotkiewicza. Ostatnio osamotniony Paweł Makowski nie był w stanie poradzić sobie nawet ze zdziesiątkowanym Atomisztosem i w szeregach Lis Teuri robi się gorąco. Nie najlepsze nastroje muszą panować jednak także w ekipie Flotcampu, który stracił coś więcej niż tylko szanse na mistrzostwo. Porażka z Arcisem została okupiona kontuzjami Jeremiego Zaremby i Radosława Szynala, co momentalnie pod sporym znakiem zapytania stawia nawet medal dla tej drużyny. W ostatnich tygodniach Flotcamp nie zachwycał frekwencją, a przy takich stratach personalnych końcówka sezonu nie rysuje się w różowych barwach. Wiele zależy od tego, na ile ten tydzień pozwolił na poskładanie kadry oraz mentalu po ostatniej niedzieli, aczkolwiek trzeba wziąć poprawkę – w tych dwóch spotkaniach Flotcamp będzie dużo łatwiejszy do naruszenia niż przez cały sezon. Nasz typ: X

RedBurn – Strażak Grębocin: To będzie jedna z większych niespodzianek in minus – RedBurn prawdopodobnie nie zdoła utrzymać się w Lidze C. Z jednej strony – liczyliśmy na dużo więcej w wykonaniu tej drużyny, ale z drugiej – lista kontuzjowanych mówi naprawdę wiele. Niby RedBurn ma jeszcze matematyczne szanse, żeby uciec ze strefy spadkowej, ale jest to już wyłącznie scenariusz science-fiction. Nic dobrego nie zapowiada również forma drużyny Damiana Wcisło – ostatnie zwycięstwo zaliczyła ona półtora miesiąca temu. Strażak Grębocin walczy z kolei o medal i to niekoniecznie wyłącznie brązowy. Tak wydawało się jeszcze niedawno, ale wobec aktualnej sytuacji Flotcampu, srebro wydaje się jak najbardziej realne. Wicemistrz Ligi D2 z ubiegłego sezonu ma jednak jeszcze w perspektywie mecz z Arcisem, a to oznacza, że wygrana z RedBurn to dla niego absolutny obowiązek. Drużyna Alana Opoki miewała jesienią wpadki, nawet z innymi ekipami walczącymi o utrzymanie (Jordanki), jednak nawet rozdźwięk między aktualną formą Jordanek i RedBurn jest dość spory. Nasz typ: 2

Inne artykuły