Mecze pod lupą redakcji FA
Oldboys Team Toruń – RKS Huwdu: Mecz Oldboys z RKS Huwdu to nie tylko walka dwóch zainteresowanych grą o brązowy medal. To spotkanie będą obserwować także gracze Kolo Terrorita, którzy na pewno będą kibicować byłego B-ligowcowi. Jeszcze niedawno to Oldboys byli pewniakiem do podium, ale ostatnio zupełnie się zacięli – najpierw doznali klęski z rąk Kolo, a przed tygodniem stracili punkty na rywalu z dolnej połowy tabeli, Norianie. Można mieć obawy, czy ten doświadczony zespół nie wpadł właśnie w kryzys, którym zaprzepaści bardzo dobrą postawę z kolejek 1-8. RKS Huwdu są natomiast na fali – wygrali dwa kolejne spotkania i naprawdę mogą uwierzyć, że ten medal jest jeszcze możliwy. Charakter Huwdu pokazali przede wszystkim w starciu z PZWANN, ale teraz muszą zdawać sobie sprawę z tego, że mają rywala o większych umiejętnościach indywidualnych. Jedno wydaje się jasne – dla obu z tych ekip porażka to będzie prawdopodobnie koniec realnych szans na medal.
Osówka Team – PZWANN: Osówka pokazała, że z perspektywy całego sezonu jest najlepszą drużyną Ligi C, ale na własne życzenie znajduje się w sytuacji, w której musi uważać do samego końca. Raz już niespodziewanie oddała walkowera, dlatego i tym razem musi mieć świadomość, że zebranie składu to absolutna podstawa. Ma też dwóch rywali, z którymi „da się przegrać”, więc jak najszybciej musi zgarnąć punkty zapewniające mistrzostwo. Teoretycznie wystarczy jej jedno zwycięstwo. Na pierwszy rzut idzie starcie z PZWANN, którzy mają jeszcze matematyczne szanse na medal, ale w praktyce – raczej przegrali je we wcześniejszych spotkaniach. Teraz PZWANN może jeszcze podejść do sprawy ambicjonalnie i spróbować sprawić, że walka o złoto będzie żywa do ostatniej kolejki. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że Osówka każdego rywala, który miał jej realnie zagrozić, ogrywała bardzo zdecydowanie.
W pozostałych meczach
White Tigers nie wykorzystali swojej szansy na mistrzostwo i raczej muszą być gotowi na to, że ich szczytem na ten sezon będzie srebro. Czysto formalnie potrzebują jeszcze zwycięstwa, żeby zapewnić sobie drugie miejsce, ale to raczej już tylko formalność. Wydaje się, że niezagrożeni w klasyfikacjach indywidualnych powinni być też zawodnicy wicelidera, a samo spotkanie z Jordankami może być niewygodne tylko pod warunkiem, że zespół Stanisława Briegmanna zmobilizuje się kadrowo. Ostatnio miewa z tym problemy, a że w tabeli ma już spokój, to chyba nie ma co liczyć na przesadną mobilizację.
Przed tygodniem Comfort-Mal uzupełnił stawkę spadkowiczów. Na dwie kolejki przed końcem do bezpiecznego miejsca traci osiem punktów i wiadomo, że teraz może liczyć tylko na ligowe przesunięcia przed kolejnym sezonem. O drugie zwycięstwo w sezonie nie będzie łatwo, ponieważ Norian obecnie jest na fali. Drużyna beniaminka mocno namieszała w grze o medale, więc teraz zapewne będzie chciała udowodnić, że nie było to dzieło przypadku. Wydaje się, że spotkanie z Comfort-Malem to dobra okazja, żeby wydłużyć serię bez porażki do czterech meczów.
Lis Toruń na dwie kolejki przed końcem znajdują się na minusie. Wiadomo już, że żegnają się z Ligą C – de facto po raz drugi z rzędu. Dobrym sygnałem nie jest też walkower oddany przed tygodniem, wobec czego nie mamy przesłanek, by sądzić, że Afrykarium mieliby nie dopisać po raz drugi z rzędu trzech punktów na swoje konto. Zespół Tymoteusza Dede raczej musi się już pogodzić z tym, że jesienią nie osiągnie wyniku na miarę swoich możliwości, ale nawet grając na luzie, ogranie takiego rywala to dla niego obowiązek.
Kolo Terrorita cały czas liczą się w walce o medal. Przed tygodniem nie mieli okazji wyjść na boisko, bowiem Lis Teuri oddali im walkowera, natomiast tym razem muszą już nastawić się na walkę o punkty. Reszta Świata zdaje się nie robić sobie nic z tego, że teoretycznie nie ma już o co grać. Dla Kolo to będzie niewdzięczny rywal – zwycięstwem nie odpychają od siebie bezpośredniego rywala w grze o medal, natomiast uniknięcie porażki z Resztą Świata wcale nie jest oczywiste.
