Medale w Lidze D już niemal rozdane. Do pewnego już mistrzostwa Interu Toruń dołączyły ekipy Pak Technik i KOKA Team. Już tylko kataklizm może odebrać tym drużynom wymarzone krążki. Zespół Bogdana Sojki ograł Moonkunku (3:0), choć wynik z pewnością mógł być wyższy.

W bramce zespołu Filipa Kaczmarczyka świetnie spisywał się jednak bramkarz z konieczności – Hubert Biegański, który znalazł się w szóstce kolejki. Kolejny koncert zagrał Mariusz Supczewski, prowadząc swój zespół do zwycięstwa nad PZWANN 2.0 (4:1). KOKA Team została zatem zespołem, który samodzielnie zasiadł na trzecim miejscu w Lidze D i wystarczy im zwycięstwo w ostatnim meczu sezonu nad czerwoną latarnią ligi – Wolf’s Pell Plast – aby zakończyć sezon z minimum brązem.

Przez chwilę na podium Ligi D znalazła się KS Inflacja, ale medalowe nadzieje wybito im bardzo szybko. Starecegly.com nie pozostawiły złudzeń swojemu przeciwnikowi. W ofensywie brylował Piotr Nowicki, strzelając wszystkie trzy gole dla swojego zespołu. Zwrócić należy uwagę również na defensywę, która nie dała Inflacji choć raz trafić do siatki. Końcowy wynik: 3:0 i dla Starecegly.com wciąż tli się mała iskierka nadziei na ligowe podium.

Emocje przyniosły nam starcia w dolnych rejonach tabeli Ligi D. FC Lampart Lubicz zapewne nie spodziewał się, że Wolf’s Pell-Plast postawią im tak trudne warunki. Mimo to zespół Filipa Rau dowiózł do końcowego gwizdka trzy punkty (3:2) – głównie za sprawą Łukasza Melnickiego, autora dwóch goli i asysty. Równie ciekawe było w starciu Emerytów i Rencistów z NoName. Wydawało się, że prowadzenie zespołu Krystiana Kurkiewicz 3:0 jeszcze w 30. minucie da im trzy oczka. Tak się jednak nie stało. Po raz kolejny okazało się, że 3:0 na orliku to niebezpieczny wynik, a EiR za sprawą goli Piotra Parzycha, Łukasza Zielaznego i Kamila Gałaja doprowadziło do wyrównania i mecz zakończył się podziałem punktów (3:3).

Inter Toruń widocznie odpuścił nieco zmagania w końcówce sezonu. Można się domyślać, że gdyby zespół Łukasza Uszyńskiego wciąż potrzebował punktów do zapewnienia sobie medali, to ich mecz z Ando FC ułożyłby się nieco inaczej. Zespół Grzegorza Nalaskowskiego skorzystał jednak z sytuacji i ograł nowego mistrza Ligi D wynikiem 6:2. W meczu najjaśniej świecił Oskar Ronowski, który zaliczył hat-tricka. Jego dorobek pozwolił nie tylko znaleźć się w szóstce kolejki, ale też zgarnąć miano jej MVP. Co ważne dla Ando FC – trzy asysty Filipa Piekańskiego pozwoliły mu zrównać się w klasyfikacji najlepszych asystentów z Piotrem Nowickim. Ostatnia kolejka zadecyduje zatem o tym, do kogo trafi statuetka na gali zakończenia sezonu.

Inne artykuły