Dynamik Herring Toruń czeka już w finale Pucharu Ligi na zwycięzcę wtorkowej rywalizacji. W niej zmierzą się liderzy Ligi A, Big Bulls Kowalewo oraz zdobywcy Pucharu Torunia w lidze Playarena – Jakubskie Energos-Schlitt Toruń. Ci drudzy zapewnili sobie przepustkę na Puchar Polski. Czy dziś rozstrzygną także to, która z toruńskich ekip pojedzie do Warszawy jako druga?

Obie drużyny mają za sobą bardzo trudne boje w ćwierćfinałach – Jakubskie ograło Galacticos minimalnie – 2:1. Jeszcze większe problemy mieli Big Bulls, którzy FC Extra Paintball wyeliminowali dopiero po serii rzutów karnych. Stawką tego półfinału może być nie tylko miejsce w decydującym meczu, ale także przepustka na Puchar Polski. Stanie się tak, jeśli do finału awansuje Jakubskie. Wówczas to już bez względu na wynik czwartkowej rywalizacji będzie wiadomo, że w stolicy oprócz drużyny Radosława Goca zamelduje się Dynamik. Nie powinno zatem dziwić, że to Jakubskie będzie mogło liczyć na ciche wsparcie „Dynamicznych”.

Jakubskie nie jest jednak w najlepszym położeniu, ponieważ zmaga się z serią kontuzji. Do końca tego roku nie zobaczymy już Marcina Górskiego, a podczas ćwierćfinału kontuzji doznał Radosław Goc – na tyle groźnej, że zagrożony jest jego występ podczas Pucharu Polski. Z urazem kolana zmaga się ponadto Adam Kaźmierczak. Efekt? Ostatnie dwa mecze Jakubskie grało z zaledwie jedną zmianą. Trzeba jednak pamiętać, że jest to jedna z niewielu ekip, która dzięki zgraniu jest sobie w stanie poradzić w takiej sytuacji, zwłaszcza jeśli formę utrzyma Maciej Dudek, który w niedzielę, przeciwko Catenaccio, miał swój udział podczas dziewięciu z dziesięciu trafień dla Jakubskiego.

Takiego komfortu jak Jakubskie (zapewniony wyjazd na Puchar Polski) nie mają Big Bulls, którzy nie mogą liczyć na przepustkę z Golubia-Dobrzynia, a zatem teraz w kolejności z rosnącym stopniem trudności muszą ograć obie eksportowe ekipy z Torunia. Nie ma wątpliwości, że bez względu na finał tego sezonu, obecną kampanię „Byków” i tak trzeba będzie uznać za najlepszą w ich historii. Wszystko wskazuje na to, że ligę zakończą na co najmniej drugim miejscu, a z każdym kolejnym meczem pokazują, że są dojrzali nawet do zdobycia mistrzostwa. Świetną rundę rozgrywają przede wszystkim Daniel Szczodrowski oraz Maciej Łuszczyński, którzy niespodziewanie wyrośli na liderów Big Bulls.

Zacięty ćwierćfinał z Extra Paintball oraz walka do końca z Atletico to sygnały dla Big Bulls, że jeszcze nie czas, by nie musieć oglądać się za siebie. Drużyna Bartosza Olkowskiego musi być przygotowana na ciężki bój, ponieważ zagra z jednym z nielicznych rywali, który nie odstaje od niej pod względem zespołowości. Dla „Byków” to naprawdę ważny test – ma przed sobą przeciwnika zdziesiątkowanego, sytego zdobyciem Pucharu Torunia, ale nadal mocnego. Mimo wszystko – kiedy zaliczyć kolejny spory sukces, jak nie teraz, gdy wszystko układa się idealnie?

Nasz typ: Big Bulls Kowalewo

Inne artykuły

Leave a Reply