W grze o Puchar Ligi i przepustkę do rywalizacji krajowej pozostały już tylko cztery najlepsze drużyny. W półfinałach nie powinno brakować emocji, a już na pewno będziemy świadkami rywalizacji z podtekstami. W środę Jakubskie spróbuje wziąć rewanż za ligową porażkę z Galacticos Lizard King, natomiast dzień później Big Bulls Kowalewo będą chcieli uniknąć zemsty z rąk Dynamika Herring Toruń.

JAKUBSKIE – GALACTICOS LIZARD KING

Jeszcze dwa tygodnie temu to w Jakubskim upatrywalibyśmy faworyta tego starcia, jednak ostatnie spotkania zdecydowanie wyrównały relacje między tymi dwoma drużynami. W 8. kolejce Ligi A to Galacticos okazali się górą, kiedy to pokazali, że potrafią grać bardzo mądrze i równie skutecznie. Dziś nadchodzi jednak zupełnie nowy mecz, w którym Jakubskie nie tylko będzie pałać żądzą rewanżu za ligę, ale również walczyć o przepustkę na Puchar Polski. Biorąc pod uwagę ligową hierarchię, istnieje spora szansa, żeby zwycięzca tego spotkania będzie mógł pojechać na zawody ogólnokrajowe.

Zespoły te znają się doskonale, co pokazało ich ostatnie starcie. Jakubskie to znakomite zgarnie, które uzupełnia możliwość gry z bramkarzem. W lidze to właśnie Bartosz Goszka strzelił honorowego gola dla swojego zespołu. Problemem drużyny Radosława Goca może być natomiast dysproporcja pomiędzy pierwszym a drugim składem. Wprawdzie tacy gracze jak Adam Kaźmierczak czy Kamil Domański bardzo dobrze wprowadzili się do drużyny i są jej pełnowartościowymi zawodnikami, ale jednak widać, że w momentach, gdy na boisku brakuje samego kapitana, Macieja Dudka czy Karola Szyszkowskiego, cały zespół traci ogromną część swojej siły rażenia.

W tym kontekście Galacticos wydają się dysponować bardziej wyrównaną kadrą, choć bez gwiazd na poziomie wspomnianych z Jakubskiego zawodników. Wprawdzie ostatnio na zdecydowanego lidera zespołu wyrasta Krzysztof Brończyk, ale rywale nie mogą zapominać o Bartoszu Wójciku czy Michale Malinowskim, a jest to dopiero początek listy zagrożeń. Galacticos są na fali i z każdym kolejnym tygodniem przekonują, że jest im coraz bliżej do miana ścisłej czołówki ligi, walczącej o mistrzostwo czy puchar, a nie tylko najniższy stopień podium. Do pucharowego sukcesu będą potrzebowali, by znów zagrać mecz zbliżony do perfekcyjnego. Na razie nie mają jednak żadnych podstaw, by w tej rywalizacji czuć się underdogiem.

Nasz typ: X

BIG BULLS KOWALEWO – DYNAMIK HERRING TORUŃ

Możemy sobie tylko wyobrażać, jak bardzo podrażnione muszą być ambicje Dynamika, który to właśnie z rąk „Byków” doznał swojej pierwszej porażki od ponad roku. W zespole byłych mistrzów Polski nawet nie ukrywają, że mecz Pucharu Ligi ma być typowym rewanżem za 7 maja 2017.

Dynamik do rozgrywek pucharowych podszedł wyjątkowo poważnie, o czym świadczy skład przygotowany na ćwierćfinał ze Starym Miastem. Wówczas to z pierwszego składu zabrakło wyłącznie Bartosza Dreszlera i Daniela Paprockiego, ale ich brak jeszcze z nawiązką zrekompensowali Marcin Mrówczyński i Krzysztof Elsner. Tamten mecz pokazał, że Dynamik owszem, jest do złapania, ale tylko dopóki nie włączy swojego rytmu.

Gdzie w takim układzie szczęścia mają szukać Big Bulls? Dekoncentrację rywala raczej można wykluczyć, ponieważ Dynamik nawet wizerunkowo nie będzie chciał sobie pozwolić na drugą porażkę z tym samym zespołem w jednym miesiącu. Siłą „Byków” zazwyczaj jest gra zespołowa, ale teraz musi iść za nią potęga indywidualności, a tych w ekipie z Kowalewa nie brakuje – poczynając od Bartłomieja Dybki (jednego z głównych bohaterów meczu sprzed dwóch i pół tygodnia), wspominając Bartosza Olkowskiego, a kończąc na ofensywnej trójce Maciej Łuszczyński, Marek Magdziński, Bartosz Nowodworski. Spośród tych nazwisk możliwy do zastąpienia (przez Krzysztofa Kiełbowicza) wydaje się tylko bramkarz. Jeżeli w pozostałych formacjach zabraknie choć jednego z wymienionych graczy (lub zabraknie jego optymalnej formy), to Big Bulls mogą mieć tutaj niezbyt wiele do powiedzenia.

Nasz typ: 2

Inne artykuły

Leave a Reply