Wracamy do tematu sędziowania. Ostatnio staraliśmy się przybliżyć Wam nieco punkt widzenia sędziego. Tym razem rzecz będzie o przepisach, co do których większość ma przekonanie, że je zna, a tak naprawdę często nie ma o nich pojęcia, o czym można przekonać się podczas ligowych spotkań. Mamy nadzieję, że to pozwoli Wam lepiej zrozumieć część sędziowskich decyzji i nie kłócić się, kiedy ewidentnie nie macie racji.

PANIE SĘDZIO, RĘKA

Jeden z najczęstszych powodów pretensji wobec sędziów. Nie do końca wiadomo, skąd się to bierze. Prawdopodobnie jest to jeszcze efekt podwórkowych gierek, kiedy każdą rękę traktowało się jako przewinienie. Tymczasem prawda jest nieco inna.

Zgodnie z przepisami gry za przewinienie uznaje się rozmyślne, celowe zagranie piłki ręką. To oznacza, że gry nie należy przerywać, jeżeli zawodnik na przykład:
– zostaje nastrzelony w rękę z bliskiej odległości;
– nie ma możliwości uniknięcia zagrania ręką;
– zagrał ręką w wyniku przypadku (np. rykoszet od innego zawodnika, trudne warunki atmosferyczne).

Co więcej, ręką można nawet prawidłowo strzelić gola. Przykład?

PANIE SĘDZIO, W PIŁKĘ BYŁO

Kolejny aspekt gry, który niektórzy intepretują tak, jakby ich znajomość piłki zatrzymała się na latach 90. w Premier League. Wytyczne do przepisów przez ten czas mocno się jednak zmieniły. W dzisiejszych czasach na pierwszym miejscu stawiane jest zdrowie zawodnika, a wszelkie nierozważne zachowania, które mogą temu zdrowiu zagrozić, są karane odgwizdaniem faulu, a także kartkami.

To znaczy, że:
– jeżeli odbierasz przeciwnikowi piłkę, ale przy okazji trafiasz go w nogi, to popełniasz faul – zazwyczaj nie jest on karany żółtą kartką, ale nie jest to przepisowe odebranie piłki;
– jeżeli podczas ataku używasz nadmiernej, nieproporcjonalnej do sytuacji siły, to popełniasz faul – i tutaj sytuacja jest już nieco inna, ponieważ już samo użycie nadmiernej siły powinno skutkować żółtą kartką, nawet jeśli zawodnik trafia czysto w piłkę; jeżeli nie trafia w piłkę, a w nogi przeciwnika – jest to kartka czerwona.

Podczas gry warto pamiętać, że Futbol-Arena jest przede wszystkim ligą amatorską. Każdy z nas poza grą ma życie prywatne, rodzinę, pracę, a czasem moment nieuwagi czy zapomnienia się może spowodować ciężką kontuzję innego zawodnika. Przy czym nie czeka na niego klinika w profesjonalnym klubie, z i tak sowicie opłacanym kontraktem. Szacunek dla zdrowia powinien stanowić priorytet.

PANIE SĘDZIO, NA GWIZDEK

Ostatnia kwestia w tej części, która również wywołuje sporo dyskusji.

Przede wszystkim należy ustalić jedno. O tym, czy gramy „na gwizdek” zawsze decyduje sędzia. Poprosić o rozegranie rzutu wolnego „na gwizdek” może z kolei tylko wykonawca. To znaczy, że arbiter nie ma obowiązku słuchać pokrzykiwań bramkarza z drugiej strony boiska, czy też któregoś z zawodników rezerwowych.

Warto też pamiętać, że jeżeli prosicie już o rozegranie rzutu wolnego po gwizdku sędziego, to warto na ten gwizdek poczekać. W innym wypadku sędzia zobowiązany jest do pokazania żółtej kartki.

Istnieje jeszcze jedna sprawa – ustawianie muru, stawanie przed piłką. Nawet wśród nas, organizatorów i sędziów prowadzona była ostatnio dyskusja nad tym, jaką wykładnię przyjąć. Każdy sędzia ma oczywiście swoje preferencje i zawiesza poprzeczkę na różnej wysokości, jednak będziemy dążyć do ustalenia jednego standardu.

Przeszkadzanie przy rozegraniu piłki, karane żółtą kartką, ma miejsce wtedy, jeżeli zawodnik próbuje niezwłocznie rozegrać rzut wolny, a rywal mu w tym przeszkadza, wykonując jakiś ruch w momencie kopnięcia piłki.

Jeżeli rozegranie rzutu wolnego trwa dwie, trzy sekundy, to nie można nazwać go już niezwłocznym. Wykonujący ma bowiem czas, żeby rozważyć ustawienie rywala i ewentualnie poprosić sędziego o odsunięcie go na przepisową odległość. Jeżeli jednak mimo wszystko decyduje się na rozegranie rzutu wolnego bez „pomocy” sędziego, to musi liczyć się z tym, że rywal może mu w tym przeszkodzić.

Istnieje jeszcze kwestia „stawania przed piłką”. Zawodnik ma prawo do takiego zachowania, jednak powinien powoli, bez dodatkowych komend sędziego wycofywać się na prawidłową odległość. Za przewinienie na żółtą kartkę traktowane jest natomiast takie zachowanie, kiedy zawodnik świadomie podchodzi na nieprzepisową odległość, uniemożliwiającą prawidłowe rozegranie rzutu wolnego, choć wcześniej znajdował się w odpowiedniej pozycji.

***

To tyle na dziś. Mamy nadzieję, że powyższe wyjaśnienia pozwolą Wam lepiej zrozumieć niektóre przepisy gry i zapobiegną sytuacji, w której zarzucacie sędziemu brak znajomości reguł. Jeżeli pojawią się nowe kontrowersje, na pewno postaramy się Wam je przybliżyć.

I pamiętajcie, że na koniec i tak zawsze decyzję podejmuje sędzia.

Inne artykuły