Ruszamy właśnie z nowym cyklem artykułów w Futbol-Arenie – zawodnik tygodnia. Na początek człowiek, który w niedzielne przedpołudnie wszedł do frekwencyjnego „Klubu 100”. Swój setny występ w rozgrywkach uświetnił dwoma bramkami przeciwko Next Metal Team. Dlaczego chciałby, żeby w jego drużynie grał Grzegorz Pakulski, a Futbol-Arena nie znudzi mu się jeszcze przez ładnych kilka lat? Między innymi o tym w poniższym artykule. Poznajcie zawodnika tygodnia – Bartosz Nowak z Alkoholix.

Żeby dojść do „Klubu 100”, najpierw trzeba było postawić swój pierwszy krok na boiskach Futbol-Areny. W przypadku Bartka miało to miejsce w sezonie Wiosna 2014. 15 marca 2014, 1. kolejka Ligi B i mecz zremisowany z Devils 3:3 – zespołem, którego zawodników możemy dziś oglądać między innymi w barwach Catenaccio (Dariusz Kujawa, Paweł Wardęcki) czy BMX Rowery Toruń (Radosław Polak). Pierwszy występ Bartosza Nowaka? Według statystyk można zaliczyć na plus, ponieważ z bramką na koncie, chociaż złośliwość rzeczy martwych sprawiła, że gol nie został zarejestrowany na skrócie.

Spośród 100 występów aż 95 miało miejsce w Lidze B. Pozostałych pięć to Puchar Ligi. Do „Klubu 100” Bartkowi udało się dobić w jego 10. sezonie gry w Futbol-Arenie. Nie byłoby tego osiągnięcia, gdyby nie bardzo regularne występy – w swoim najgorszym pod tym względem sezonie Bartek wystąpił dla Alkoholix w ośmiu spotkaniach (Wiosna 2015 i Wiosna 2016). Jednocześnie warto podkreślić, że cała setka została osiągnięta w barwach jednej drużyny – w tym czasie strzelił 58 goli, zanotował 39 asyst i 8-krotnie był wybierany najlepszym zawodnikiem meczu.

Łącznie na koncie masz 95 meczów w Lidze B, 5 w Pucharze Ligi. Kiedy pierwszy w Lidze A?

3, 2 lub 1 rok … temu. Przynajmniej takie były plany. Nadal, mimo że pesele wskazują inaczej, to czujemy się młodym, perspektywicznym zespołem. Teraz najważniejszy jest kolejny mecz. Jak wszystkie wygramy to i awans będzie.

 

Występ numer 100 był udany tylko połowicznie. Część indywidualna została zaliczona na pięć z plusem – dwie bramki przeciwko trudnemu rywalowi i faworytowi Ligi B2 – Next Metal Team. Gorzej z częścią drużynową, ponieważ Alkoholix nie zdołali zgarnąć choćby punktu – ponieśli porażkę 2:4.

BARTOSZ NOWAK: W FUTBOL-ARENIE CHCIAŁBYM ZAGRAĆ Z SYNEM

Ze 100 rozegranych meczów najbardziej pamiętam…

16 kwietnia 2016 – mecz z KOKA Team. Przegrywaliśmy do przerwy 1:5, między innymi po czterech bramkach Sułeckiego. Mecz wygraliśmy ostatecznie 6:5. Taki comeback nie zdarza się często.

Moment dla Alkoholix, który najbardziej zapadł mi w pamięć to…

Liga Futsalu organizowana przez Futbol-Arenę, gdzie zajęliśmy 5. miejsce ustępując tylko Dynamikowi, Atletico, Jakubskiemu i Kawęczynowi. Jeśli chodzi o orliki, to niestety spadek na jesień. Gramy dalej w Lidze B tylko dzięki szczęściu.

Gdybym mógł sprowadzić do Alkoholix jednego, wybranego zawodnika, to byłby to…

Józef Kordyl – nasz zawodnik, ale bywa bardzo rzadko. Z innych drużyn to Grzegorz Pakulski, czyli ktoś, kto byłby w stanie biegać więcej niż my. Poza tym wniósłby więcej indywidualności i wykończenia.

Gdybym mógł wybrać jedną drużynę, do której odejdę z Alkoholix, to byłaby to…

W Alkoholix jestem od początku (2008 jeszcze na studiach w TLSP), więc pewnie nigdy nie odejdę. Jeśli już to podejrzewam, że wolałbym stworzyć nową drużynę i zacząć rywalizację w Lidze C.

Gra w Futbol-Arenie znudzi mi się, gdy…

Znudzić nigdy się nie znudzi. O ile zdrowie pozwoli, to mam zamiar zagrać jeszcze z synem. Ma 4 lata, więc jeszcze trochę czasu minie, nim razem wybiegniemy na boisko.

KOLEDZY O BARTOSZU NOWAKU

Jakub Sędziak (Alkoholix): Bartek jest jednym z twórców Alkoholix, drużyny założonej jeszcze na studiach w 2008 roku. Zawsze należał do zawodników mających najlepsze liczby w drużynie, lecz to, co go cechuje, to przede wszystkim zaangażowanie. Wystarczy wspomnieć, że na jeden z meczów w Futbol-Arenie wbiegł (dosłownie) wprost z porodówki, gdzie urodził mu się syn. Pomimo kilkukrotnych propozycji od lepszych drużyn, wciąż wierny barwom Alkoholix.

Maciej Radziecki (Alkoholix): Generalnie znam się z nim od dzieciaka i od zawsze razem kopaliśmy w piłkę. W czasach liceum i studiów trochę nasze drogi się rozeszły, jeśli chodzi o piłkę i po studiach wciągnął mnie do Alkoholixów, jak mieli problemy kadrowe. No i tak zostałem. Zawsze chciał być graczem o charakterystyce Iniesty, chociaż ma za duży ciąg na bramkę i bardziej wychodzi z niego napastnik (z Iniesty zgadza się głównie to, że dopiero jakiś czas temu wygrał swój pierwszy pojedynek główkowy w tej lidze). Zdecydowanie słaby w obronie, chociaż nadrabia strzałem i bramkostrzelnością. Zdecydowanie jeden z filarów naszej drużyny.

Inne artykuły

Leave a Reply