Wulcar Lulkowo – Dekam Pokrycia Dachowe: Przez długi czas taki scenariusz wydawał się takim w stylu sci-fi, ale w sobotę faktycznie Dekam zagra o medal Ligi B i nie musi oglądać się na nikogo. Wystarczy, że po prostu wygra swój mecz. Zespół Karola Szpejankowskiego dzięki serii czterech wygranych wskoczył na trzecie miejsce i trzeba mu oddać, że w ostatnich tygodniach naprawdę pokazuje charakter. Pytanie, czy nie przestraszy się swojej szansy? Rywala ma bardzo niewygodnego, ponieważ Wulcar już nic nie musi, ale jednocześnie może dysponować składem, który jest w stanie ograć w tej lidze dosłownie każdego, o czym przekonał się choćby walczący o mistrza Impact. W ostatnich tygodniach to zdanie pada dość często, ale wiele zależeć będzie od mobilizacji drużyny z Lulkowa. Jeśli pojawi się mocnym składem, Dekam będzie miał problem. Jeśli jednak na ostatnią kolejkę Wulcarowi zabraknie motywacji, już w sobotę popołudniu poznamy trzeciego z medalistów Ligi B. Nasz typ: X2

Ragazzi – Em3dach: Istnieje jeszcze scenariusz, w którym Ragazzi sięgają po medal Ligi B, ale w pierwszej kolejności dobrze ułożyć musi się mecz Wulcaru z Dekamem. Zespół Wiktora Smetany miał szansę na przejęcie inicjatywy w grze o brąz, ale nie okazał się drugim po Teamie-UA, który znalazł sposób na liderujące Ciężkie Dropsy. Em3dach dorobkiem równa się ze swoim najbliższym rywalem, ale co by nie zrobił, nie wskoczy już na trzecie miejsce. W ostatnich tygodniach drużyna Macieja Gaszkowskiego dość pewnie radziła sobie z ekipami z dołu tabeli, jednak teraz przyjdzie jej pograć zdecydowanie bardziej na poważnie. Typowanie faworyta jest tutaj mocno uzależnione od pierwszego spotkania w kolejce – jeśli Ragazzi będą mieli po nim szanse na medal, zapewne ich podejście również nieco się zmieni. Z drugiej strony – w tej parze to „Dachy” czują się jak ryba w wodzie – wygrali oni trzy bezpośrednie starcia, a po raz ostatni z najbliższym rywalem przegrali jeszcze w sezonie Wiosna 2018. Nasz typ: X

Piotrowski JKB 2 – Hacom Toruń: Zgodnie z oczekiwaniami, 12. kolejka dla Piotrowskiego i Hacomu była tylko rozgrzewką przed meczem decydującym o utrzymaniu. Na pewno żadna z tych drużyn nie powie, że był to dla niej udany sezon – obie wyjątkowo się męczyły, ale też wysyłają sygnały, że w tej chwili priorytetem jest dla nich po prostu przetrwanie na poziomie Ligi B. W ostatnich dwóch-trzech kolejkach Piotrowski zaczął się przebudzać – wygląda, jakby opanował nieco najgorszy dramat pod względem kadry. Nie przełożyło się to wprawdzie na punkty, ale mimo wszystko warto odnotować, że jeśli tylko liczebność składu w JKB 2 będzie się zgadzam, to właśnie tutaj zdaje się znajdować więcej czysto piłkarskiego potencjału. Z kolei Hacom pewne braki stara się nadrabiać ambicją, jednak czasami zdarza mu się przekręcać tę wajchę zbyt mocno. W starciu z Team-UA znów pojawiły się niepotrzebne przepychanki i pod tym względem Hacom musi się dobrze przygotować – powinien bowiem zdawać sobie sprawę z tego, że tym razem naprzeciw siebie będzie mieć prawdziwych wyjadaczy. Dla obydwu ekip to jest mecz sezonu – sezonu słabego, ale przez te 50 minut to nie będzie miało najmniejszego znaczenia. Jedna z drużyn będzie mogła powiedzieć, że udało jej się zamknąć jesień z wypełnionym celem minimum. Nasz typ: X

Impact Obrowo – Ciężkie Dropsy: Ależ to będzie zwieńczenie sezonu w Lidze B! Dwie ewidentnie najlepsze drużyny w bezpośrednim starciu o mistrza. Czy można wymarzyć sobie coś lepszego? I jedni, i drudzy udowodnili już bardzo wiele – przed sezonem nikt nie wskazywał ich jako faworytów do złota, a jednak całą resztę stawki odsadzili w imponującym stylu. W nieco lepszym położeniu są Ciężkie Dropsy – to beniaminek ma o jeden punkt więcej, w związku z czym w tym starciu satysfakcjonować będzie go nawet remis. Impact musi grać z kolei o pełną pulę, ale w tym sezonie udowadniał już, że w takich sytuacjach nie odpuszcza do ostatniej minuty. Wygląda też na to, że decydującą rolę mogą odegrać tutaj liderzy – przed tygodniem Patryk Wrześniewski udowodnił, ile znaczy dla Impactu, natomiast po drugiej stronie Dropsy będą patrzeć na Adama Wiśniewskiego czy Oliwiera Malinowskiego. Jesienią obie drużyny grają bardzo intensywną piłkę, co jest możliwe dzięki szerokim kadrom, jakimi zazwyczaj dysponują. To z kolei wróży świetnie w kontekście atrakcyjności widowiska, o ile tylko żaden z zespołów nie spali się w obliczu tak istotnego meczu. Przez cały sezon Impact i Dropsy pracowały na ogromne słowa uznania, bez względu na to, kto ostatecznie skończy jako mistrz. Wiadomo jednak, że choć obie już wykręciły fantastyczny wynik, jednej z tych drużyn w niedzielę o 16:00 nie będą dopisywać humory. Faworyt? Brak. Równie dobrze można rzucić monetą w ramach zgadywania, kto trafi na lepszą dyspozycję dnia. Nasz typ: X

OpusCapita – RKS Huwdu: Od meczu Dekam – Wulcar zależy, czy w tym starciu stawką będzie medal, czy będzie to tylko sparing w warunkach ligowych. Przed sezonem do medali typowany z tej dwójki był tylko Opus, który jesienią zupełnie zawiódł. Podsumowaniem tego były dwa ostatnie mecze i porażki z Ragazzi oraz Impactem. Czwarty zespół ubiegłego sezonu znów może skończyć tuż za podium, co z kolei dla RKS Huwdu byłoby bardzo dobrym wynikiem. Zespół Adama Krempecia na przestrzeni całych rozgrywek pokazał się z niezłej strony. Imponuje już sam fakt, że do końca ma szansę kręcić się w okolicach medalu. Wydaje się, że potencjał kadrowy przemawia za Opusem, ale to Huwdu mają po swojej stronie więcej przekonujących występów. Bez względu na to, czy to spotkanie będzie miało jeszcze jakąś konkretną stawkę, szanse wydają się mocno wyrównane. Nasz typ: X

Inne artykuły